Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2015-12-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3180 |
Francja od lat figuruje na liście wykwintnego jedzenia,kojarzącego się niektórym ze zbędnym wyrafinowaniem.Ślimaki,ośmiornice,małże i mule przyczyniły się do tego,że czym więcej chcemy się najeść tym mniej im ulegamy.Głodne żołądki z lubością więc napełniamy nie owocami morza tylko mięsem.Ale,że nie samym chlebem człowiek postanowiłam obalić mit,iż jedzenie to samo zdrowie.I dlatego to odniosę się do filozofii człowieka zwanego ascetą.
Otóż asceta je tylko to,co mu odpowiada i to,co lubi w malych ilościach.Z pewnością nie jest to ktoś,kto łapczywie spogląda na talerze wypełnione po brzegi rozlewającą sie na boki tlustawą zupą czy mięsem polanym sosem z wieprzowiny....
Gdyby to dziś Jezusowi przyszło żyć,czy jego życie wyglądałoby tak samo w czasach naszej komercji i wszeobecnej głupoty ?To pytanie zadawałam sobie przed świętami,kojarząc duchową cząstkę duszy jako jej niezbędny pokam podobny do słowa albo taki sam jak słowo.
Skoro Bóg orzekł,że słowo jest ciałem,to tylko to,co mówimy ma powszechne i jednostkowe znaczenie.Kto wierzy,ten musi sie z nim zgodzić,kto nie wierzy,musi zrezygnować ze słów,których nie toleruje,nie lubi,a co za tym idzie nie używa.
Otóż czekajac w kolejce po rybę,spytałam sprzedawcę,dlaczego jej płat jest pociety.Odpowiedział mi,że to jest ryba dla gospodyń,którym się nie chce nacinać ryb i w ogóle filetować,a że ja do takich osób należę,rybę tę kupiłam.
Ryba jako synonim chrześcijaństwa,ukazała mi się więc w osobliwej formie.Usmażyłam ją z dodatkiem daktyli,orzechów nerkowca i fig,oraz ziół.Najważniejsze było w mojej filozoficznej kuchni(ponieważ nie korzystam z przepisów),to,że wszystkim smakowała,nawet tym,którzy ryb nie lubią.
Pomyślałam więc,że ryba na talerzu głosu nie zabierze,tak jak ta na haczyku czy połykająca smacznego robaka.
Doszłam także do wniosku,że Wigilia bez ryby nie istnieje,a Jezus jako poławiacz ryb byłby dziś oblegany niewiastami,zwłaszcza w święta,jako mężczyzna piekny i godny podziwu.
Przypomniało mi się,że istotnie wybrał kobietę swojego życia,a nawet nazwał ją pierwszym imieniem swojej matki,która przyjęła ją również do swojego matczynego serca.I tylko te kobiety i ci mężczyźni,którzy święcie oburzeni złożyli na ołtarzu swoją nienawiść i po dziś dzień ją składają pluli na tę rodzinę,do której również dziś,nad czym osobiście ubolewam niestety się modlą.
To Jezus powiedział,aby każdy bez winy rzucił kamieniem w jego oblubienicę,i kiedyś od tego czynu odstąpiono.Dziś wyglądałoby to zgoła inaczej.Człowiek jest słowem,a kamienie jak słowa `spadaj francuska kurwo` posypałyby się na tę niewiastę.Tego niestety jestem pewna.Tylko,że zadziwia mnie nadal to,że ci wszyscy ludzie nie są wybrani na Świętych,na wespół z ich nauczycielami biskupami czy papieżami.
Chociaż wiem,że to ta druga strona medalu pokazuje inne światło Chrystusa,w które zresztą wierzę.
ratings: perfect / excellent
Zaczyna na ustach i kończy na gadaniu
ratings: very good / very good