Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-01-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3411 |
Kwitnąć wirginijskim oczarem
w ogrodach botanicznych. Ciepło
w domu się trzymać. Mocno pachnieć
jaśminową gardenią albo asfodelicznie
białym hiacyntem pośród zamrozu
ścian przestrzennie. Szklano i krystalicznie.
Rozbłysnąć wieczoru świecy płomykiem
przyjaznym. Zimną wygasić się nocą
lodem prześwietliwszy zielonkawym -
północną zorzą. W oczach czyichś
niebem poniebieszczeć. W promienną
rozprysnąć się gwiazdę. Na policzkach
śniegiem świeżym tajać. Utrwalić na
wargach trzmielin korale. Jak pocałunkiem
zakrztusić się mrozem. Słońca cytryną dogrzewać.
Poukładać siebie w ziemi żyzne warstwy
brązów oszczędnych i ciepłych beżów.
Z czernią aksamitnieć. Mroku atłasem
polśniewać niby wodą w przeręblu zastygłą.
Po to by się tuszem rozrysować na nagość
gałęzi. Oddychać powietrza ażurowym prześwitem.
ratings: perfect / excellent
"przekombinowałaś" tutaj starość za bardzo, ale i tak tylko same plusy dla Ciebie, bo jesteś: "solą ziemi".
ratings: perfect / excellent
Piękny,krystaliczny,jak dzisiejszy mróz.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / very good