Text 138 of 236 from volume: Sami swoi
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-01-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2582 |
WYLUZUJ
ile się może pstrokacizny zmieścić
tęczy pawiana niestrawności łyka
słowiańskiej greki wykutej łaciny
wynaturzenia w poduchach klęcznika
nie mam pojęcia niewiedza ośmiesza
śmieszność jak pocisk - pytanie chybione?
wszystko mi jedno bo przecież ogłuchłem
od kiedy trąba w duecie z puzonem
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Świetnie, Martinie!
ratings: perfect / excellent
jakże trafne spostrzeżenia
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Niestety, niestety :( Żeby mieć o czymś pojęcie - trzeba mieć o tym czymś choć jakieś pojęcie; tytułowa apostrofa do Czytelnika WYLUZUJ mogłaby do Niego jakoś dotrzeć, pod warunkiem... że będzie wiedział, że wie?? W błogiej nieświadomości nie istnieje żadna membrana, zdolna odbić choć jakieś odbicie.
To przykład węża, pożerającego własny ogon
Na jaki rezonans można w takiej sytuacji liczyć? Że głuchy usłyszy - i wyluzuje?
Wiersz WYLUZUJ - to poetycki wyraz naszej bezradności. Gadki do głuchych są wołaniem na puszczy