Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2016-01-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2725 |
No i sli kolendnicy po wsi,kiejby zawioło,że hej.
Śnig sypoł,aż się bioło zrobiło wszyndzie i turystów się gromko zjechało,bo były feryje
A tu Śmilokowo wylazła przed swojom chałupe i ceko na wsyćkich.
-Turoń z gwiazdom juści się pokozali za płotym,to się Śmilokowo rychtowała i wylazła przed som próg,coby ich przyjońć.
-Gwiozda była złoto,wielko i Smilokowo z zachwytym w niom paczała,jak w obrozek telewizora.Turoń i diabeł podskakiwali koło ni,a aniołek tylko z ryncami złożonymi lotoł koło diobła a i kosa ze śmierciom szła jak jako zwida.Śmilokowo pedziała,ze wsysko co na tym swiecie jes to trza przyjońc,bo śmierć każdemu w oczy zaglondnie,jak som Pon bócek z prowdom na czele,a chłop to jak som diobeł wyglondo ,turuń to mo wielgaśny jynzor,coby dużo godoł,a i trzych królów uwidziała,to coby się im pokłoniła chustke na swojom głowe przywdzioła,jak sama matka bosko.
No i zawżdy się dzioło.Potańcowali koło stodoły,dziewuchy powyciągały z chałup i sąsiedzi prysli na podwórze Śmiloków.
Mryśka tańcowała z Wieśkiemi pomyślała,że z nigo diabeł taki som,jak tyn co przysed do ich chałupy,bo to ci jom podscypuje w życ,to jom chyto za cycki,a przecie wi,że ona po słowie jes z Mietkiem.To się mu wyrwała,a i tak się wystraszono za spódnice matki sie schowała,coby jom ludzie nie wytykali palcami we wsi.Bo te baby wsysko chłopom wybaczom,a jej nic.Lepi z nikim nie tańcowac i tyle,matka cerwono od mrozu popaczała na swojom córke i tylko jom wzrokim zgromiła jak gromnicom.A ta od Godołów tańcowała z Miekiem,to się Maryśka zawzioła i zazdrosno zrobiła na gembie i się podkówka w drugom strone obróciła,jakby tak koń podkutany był to dopiro,matka podeszła do narzeconego i pado-
-Jakby ci się Maryska z tym ksindzym puściła na plebaniji,co to u niego gotuje to co byś pedzioł?
-Ano,sproł bym jom a i dziecka nie uznoł.
-Ano,a jusci hulosz z tom wywłokom.
Mietek wypuścił z ramion swoich tom Godołowom,chocioż mu goronco się zrobiło i pomiędzy portkami coś poczuł.W lot zrozumioł,jak swojego ciała musi pilnowaćjak oka w łepetynie..
Ta matka Maryśki mondro jest,jak każdo,co ostrzego.
A tur tańcował to ci Jagnę wzioł na spytki
-Co byście zrobiłi jakby się dowiedzieli,że cie chłop zdradzo?
-Ano ,a juści, bym pogodała i w pysk zdzieliła a co ?Przeca rozwody w kościele som zabronione.
-Ano-tur się odezwoł i jak to turoń wiedział z kim się trza albo nie trza siłować,nawet na jenzyki.
-A gwiazda się obracała,jak te koło we młynie,coby świnto była,albo przeklynto,bo niektórym zazdroś wyłaziła bokim.A przeca tako ładno jes i staro Godołowo ze starom Śmilokowom jom podziwiały wpłacone jak w obrozek.A tu kosa wywijo koło kolyndników,ino się i wszyscy bojom,coby do piekła nie chcieli iś.
A to staro Godołowo się rozśpiwała na dobre
-coby wszyscy byli jak te diobły śmierci się nie wystrzegom ale się bojom.-hej-A my z aniołami zatańcmy i się zgodomy-hahhhaa- ci jus-śmioła się na całom gembe zadowolono,bo se nie tak downo nowituki pomnik zrobiła i na śmierć cekała,bo jakby co końca ni miało to pocontku tys.
Dopod jom stary Godoła wzion w obroty i se tańcowali aż ho-ho-ho wsyćkim ziapy opadły.
A ta Hanka nawet się rozwydrzyła od Milcoków i zatańcowała z Mackiem,co o ni myslol coroz to czyści.
Kolenda,Kolenda i po Kolendzie-hej-zaśpiwała z wszyckimi po trocha,bo nie wiedziała co godać.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent