Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2016-02-25 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2382 |
Poniedziałek zapowiadał się interesująco.
Klara w wysokich obcasach prezentowała się niezmiernie wyniośle i elegancko..Idąc ulicą zwracała na siebie uwagę przechodniów. Karminowa czerwień jej pełnych ust w zestawieniu z granatową garsonką dodawala jej niezwykłej wytworności .Dobrze wykonana fryzura,powodowała,że jej wizerunek stał się prawie idealny..Niczego jej nie można było zarzucić, Styl był niewymuszony ,bez ekstrawagancji, ale widoczny,i rzucajacy się w oczy.Klasykę w ,dobrym wydaniu ,podkreślila wysokimi botkami od Marsiniego i torebką z najlepszej jakości skóry licowej. Sara aż oniemiała z wrazenia.
Klara zazwyczaj przechadzała się jak modelka,stopy lekko krzyzując przed sobą, Prawie zawsze opalała je na karmelowy brąz, Sadowiąc się na krześle podciągała nieco spodniczki midi, które wręcz uwielbiała i zawsze uwodzicielsko zakładala nogę na nogę. Jej dołeczki w policzkach wywoływały mnóstwo zachwytów wśród mężczyzn i kobiet, które potrafily pozbyć się ciężaru zwanego zazdrością.
-Jezuuuu Klara!- wyglądasz oszałamiająco- Sara pokusiła się o komentarz.Rena też się zdziwiła,i spojrzała z ukosa na jej czerwone usta.Czuła lekką zazdrość.
-Nie rozumiem was,przecież zawsze wygladam dobrze!!!.-Klara zrobila kwaśną mine.
-No wiesz co?!nie obrażaj się ,dzisiaj wygladasz naprawdę wyyyyjatkoooowooooo!
.-A to co innego-uśmiechala się i wyjęła z torebki lusterko aby się przejrzeć.-Idę przypudrować nos.Na szczęście Klara nie należy do skromnych kobiet, Nie przepadam za takimi. -Pomyslala Sara.