Author | |
Genre | fantasy / SF |
Form | prose |
Date added | 2016-03-13 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2029 |
Kula pierwsza / zapis 1/3
- .. poczym osiadł miękko na płycie lądowiska, z ogromną siłą przytwierdzając się do jego powierzchni. W mikroodbiornikach pyłu posłyszeliśmy przekaz zakończenia lotu i wyłączenie zasilania sztucznego grawitronu. Niemal w tej samej chwili podłączono nas do centralnego rozgałęźnika rozkazów, bowiem w pomieszczeniach wartowniczych prawie zawsze zamontowany był powszechny, nieruchomy organizm zarządzający strefą.
- Baza numer pięć, strefa rażenia B, sektor wojskowy. Obowiązuje przejście przez ścisłą kontrolę antybakteryjną i mentalną. – maszyna, metalicznym i dalekim do doskonałości głosem beznamiętnie wypluła zakodowane w jej pamięci zdania, z zupełną obojętnością detektorami podczerwieni i nadfioletu śledząc zachowania wybranych pasażerów oraz załogantów. Moi rodzice, w osobach przerażonej tym co się dzieje matki i wiecznie pijanego ojca zrozumieli dokładnie to, co takie przesłanki mogły oznaczać. Na Olcoppe nikt nie miał czasu na zabawę w grzeczności z nowymi osadnikami. Planeta była dzika, tylko częściowo skolonizowana i zasiedlona. Pierwsze siedliska na tym niegościnnym świecie były istnym rajem jedynie dla prostytutek, odmieńców, handlarzy różnego rodzaju środków halucynogennych, szumowin, wygnańców, alfonsów i bandziorów wszelkiego autoramentu, żerujących bezczelnie na nowoprzybyłych, naiwnych i często zagubionych w nowej rzeczywistości uprawiaczy gruntu.
Zaraz po rygorystycznej kontroli osobistej, przy której zaglądano nam nie tylko do bagaży ale również do wszystkich otworów na ciele, wartownicy w asyście krwiożerczych kontpsów o sile lwa i wyglądzie zmutowanego bydlęcia, zgromadzili wszystkich uprawiaczy roli przed główną tablicą holograficzną, na której wyświetlono oznaczone wioski, zdolne przyjąć nowych osadników. Po podzieleniu wszystkich na wykonawcze sektory przewodnicy mieli za zadanie doprowadzić nas szeroką ulicostradą imienia jakiegoś tutejszego wynalazcy, Eltodoty, o ile mnie pamięć nie myli, na ogromny plac zbiorczy, oznaczony prostym symbolem „TN-Pion”. Pomimo znacznej ilości chętnych, chcących dostać się w miejsca reklamowane przez foldery polowe transponderów, obyło się bez zwykłej w takich wypadkach paniki i zbędnego zamieszania. Po spisaniu personaliów i rasy na placu czekały już ogromne transportowe latacze, mające dostarczyć w wybrany teren poszczególnych ochotników i ich skromny dobytek oraz drobny sprzęt i osobiste, skape dobra. Pamiętam ogromnych rozmiarów, dookoła placu wiszące transparenty, nawołujące do wyboru Waltkinna Jauara na prezydenta trybu osadniczego pierwszej kadencji. Był on zresztą podówczas jedynym kandydatem wysuniętym do sprawowania tej godności i gdyby nie władza w sektorach wartowników i policja rządu z pewnością zabrakło by mu potrzebnej większości głosów, bowiem w kręgach uprawiaczy roli nie był wówczas postacią szczególnie popularną.
cdn...