Go to commentsBecikowe na Pfron
Text 15 of 21 from volume: Jack Wolf z życia treści
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2016-03-19
Linguistic correctness
Text quality
Views1946

Jednemu matka zachorowała. Rzuca się to znaczącym cieniem na umiejętności układania zdań oraz zmienia moje imię. 

– Rysiu… Matka…kurwa no… matka chora…wiesz. 

– Wiem. Będę jutro na ósmą za ciebie. – rozłączyłem . Szkoda gadać. Chłop fajny, super mi się z nim pracuje. To pomogę. 

Rano otworzył mi Waldi. Waldi dorósł do 154 cm wzrostu. Odpadło mu pół nosa w wojsku, to przychodzi na służbę w dżinsach. Jego głowa przypomina kształtem ziarenko ryżu. Jest w niej dokładnie tyle mózgowych zwojów, co w tym ziarenku. 

– Co ja mam tu napisać? – zapytał, wskazując mi rubrykę Data w dokumencie rejestru dostaw. Następnie wpisał tam rejestrację naczepy z trzema błędami. 

Zasiadłem na monitoringu, kamery w ruch. Jeszcze spokój na sklepie, jeszcze nie ma kogo obserwować. Za jakieś piętnaście minut przychodzi wzburzony Waldi. Z radiem, radośnie wyłączonym, w kieszeni dżinsów. 

– Zobacz czy ten chuj wredny poszedł ? 

– Kto? 

– Dyrektor. Przypierdolił się ze siadłem sobie z gazetą i czytam. Przecież ludzi nie było, ja drugą grupę na nogi mam! 

– Na linii kas trzeba stać.- obwieściłem mu. 

– Ale jak ludzi nie ma?! 

– To sobie siadaj Waldi. Na monitoringu. 

Na linii spokój. Faktycznie ludzi nie było. Po chwili przybiegł Waldi. Z moim osobistym smart fonem. Audiobook „Wieża Jaskółki” Sapkowskiego brzmiał w najlepsze, przy głośniku na full. 

– Weź, zadzwoń do koordynatora. Stukałem w tę szybkę, to się jakaś audycja o wampirach uruchomiła. 

– To mój telefon- powiedziałem osłupiały, już lekko zirytowany. 

– Ale mój się rozjebał i muszę zadzwonić, żeby mi dali zaliczkę na Wielkanoc. Ty wiesz, że ja mam drugą grupę a oni mi nie płaca? DRUGĄ GRUPĘ- przysunął się do mnie. Jego oddech niósł czosnek zmiksowany z najtańszą konserwą pod gorzałę. 

– Kup doładowanie to ci zadzwonię. Play. 

Poszedł do kiosku, kupił mi doładowanie Orange. Na szczęście drugi nr mam w tej sieci. Doładowałem, dzwonie. Waldi przytknął mój osobisty smart fon do głowy przypominającej kształtem ziarenko ryżu. Rozpoczął przemawiać. Na cały pasaż. 

– Panie, oni mnie tu nękają! Wymagania jak diabli. Bramki wyją co chwila, kierowcy z bramy dzwonią i się kłócą. Albo dostanę 500 zł na święta, albo idę do innej firmy. Ja druga grupę mam, kurwa!!! A tu dyrektor mnie szykanuje! 

Kiedy oddał mi telefon, wrócił na monitoring. Po około 30 minutach przyszedł kolega z działu Warzywa. 

– Chodź bramę otworzyć, bo Gargulec śpi. 

Zaglądam za parawan. Waldi chrapie. Z kosza na śmieci wystaje nieudolnie przykryta szyjka Krupnika Pigwowego. 

– Dobra nie budzimy go- powiedziałem cicho- Nie będzie mi przeszkadzał. 

– Co on tak walczy o jakieś 500 zł od rana tutaj? Już od trzech osób pożyczał telefon- zapytał kolega z warzyw, kiedy szliśmy na magazyn. Otwierać niepotrzebnie rampę, gdyż, jak się okazało, Waldi zapomniał ja rano zamknąć. Tak więc można było rabować, plądrować, tylko gwałcić nie ma kogo. 

– Te 500 zł to takie becikowe na PFRON. 

Raczej nie zrozumiał. Wieczorem koordynator przyjechał. Zapewnił skacowanego Waldiego, że wszystko będzie w porządku.

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Smartfon chyba pisze się razem? Trzeba było go [przedmiot] kolokwialnie nazwać w swoim opowiadanku po prostu "srajfonem" :p
A ten, qrva, Waldi, to niby kto? Nakopać łajzie, obibokowi jednemu do szmat i przegonić... :] Niech się zwalnia :]

Serdecznie :)))
avatar
Edytor tekstu dla leniwie utalentowanych mi rozdzielił :)))
Cieszę się że mam coś, czego nikogo nie nauczą= talent. Interpunkcje z innymi są do ogarnięcia przez każdego. Ale wymyśl waść to co Himilsbach. Ilu zostanie.....?
avatar
Jak wymyślę, to zapodam :-D

Himilsbachem wprawdzie nie jestem, jednak na brak pomysłów osobliwie nie narzekam ;)

Trzeba - mimo wszystko - ogarnąć tę Twoją "kurzprozę", ułożyć tematycznie; staranniej - choć nie zawsze z przecinkami - pozapisywać, później myśleć o jej fizycznym "zaksiążkowaniu" :-)))

Masz rację, Jacku, że jesteś utalentowany. A utalentowani pędzą do mnie jak w dym; nienawidzą mnie za to grafomani... :p

:)))
avatar
Piszę bo mam pomysły. Trudno mi przywiązac wagę do czegoś tak banalnego jak kropki czy przecinki. Liczy się pomysł, bohater, natchnienie, wizja. Uczucia temu towarzyszące. Coś czego nikt sie nie nauczy.
avatar
I bardzo mnie to cieszy :-) Sprzątanie zostaw redaktorstwu :-)))

Serdecznie :-D :-D :-D
avatar
PRL z Himilsbachem się nie umywa; wolność i demokracja oduczyły Polaków SZTUKI kombinowania.
© 2010-2016 by Creative Media