Author | |
Genre | fantasy / SF |
Form | prose |
Date added | 2016-04-07 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2145 |
Nie zwolniła palca z elektronicznego stycznika, znajdującego się na wierzchniej stronie granatu, ale spojrzała na mnie przez ułamek sekundy, w dodatku całkowicie zdezorientowana.
- Więc mówiłeś jednak prawdę. Wieśniak z małej osady ma za przyjaciela warana krwistego. To wręcz nierealne! Jak długo żyję nie widziałam nigdy czegoś tak niesamowitego...
- Niech ta samica, którą się brzydzę, uspokoi drżenie tętna... – usłyszałem zdanie niczym huk wewnątrz mojej głowy. – Jej serce aż skacze z przerażenia. Denerwuje mnie to i dlatego będę musiał ją zgładzić!
- Dobrze, powiem jej o tym. – pomyślałem jedynie i spostrzegłem ze zdumieniem, że kiwa ogromnym, blisko dwumetrowym łbem na znak, ze mnie odbiera. Pierwszy raz w moim nędznym raczej życiu rozmawiałem poprzez telepatię. Ten fakt uradował mnie wtedy i jednocześnie zatrwożył, później pozostała jedynie radość z nadnaturalnych możliwości mojego umysłu.
- Kapra. – powiedziałem cicho, zbliżywszy usta do jej spoconej skroni. – Jeżeli tego nie schowasz on za chwilę cię zabije!
Dziewczyna niemal błyskawicznym ruchem schowała do plecaka śmiercionośny ładunek.
- Nie potrafię w to uwierzyć. Aster, nie potrafię tego zrozumieć. Warany nigdy nikogo nie słuchały poza słuchaniem swego instynktu krwi.
- Ale to jest waran od Moque znad jeziora. Ty i tak teraz tego nie zrozumiesz. Chodźmy stąd czym prędzej.
- Gdzie mam z wami iść? I co ty chcesz zrobić?
- Na razie wsiadamy! – wskazałem dłonią na ozdobne siodło, na stałe przytroczone do rogowatego grzbietu ogromnego zwierzęcia.
cdn...