jest w głębi świata coś na kształt prawdy

nikt nie potrafi jej zdefiniować

rozpoznana tylko przez boga człowiekowi

przydałaby się do porównania wszelkiego kłamstwa

przychodzą tam mędrcy w poszukiwaniu odpowiedzi

zaglądają do środka ciekawi i nienasyceni jednoznacznością

kręcą się obok wizjonerzy

pewni że w czas wyśledzą nowe

na oślep suną w otchłań odważni

o strach się modlą u źródeł

obok prawdy jest cisza

nie słychać zgorzkniałych krytyków

nikt nie wierzy mdłym innowacjom

żarty zamierają na ustach trefnisiów

życie nie ujęte w cudzysłów

naprawdę się toczy