Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2017-01-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2368 |
Kochał ją,i był pewien,że zanim się obudzi,zdąży…Co zdąży?Cooo???-myślał,ale sam w tej chwili nie wiedział.Przypomniał sobie o obiedzie.
-Obudź się, dochodzi 14 –starał się szeptać, ale mu to nie wychodziło.-Edyta!Edytko.
-Tak długo spałam?-Edyta się przeciągała, wychodząc spod koca.
-Nie tak znowu długo,niecałą godznę.
-Wydaje mi się,że wieki.Wiesz,że jestem po nocnej zmianie?
-Wiem.
Szymon nałożył kask,i zapalił motor.Edyta wsiadała pośpiesznie nie do końca rozbudzona.
-Tylko się trzymaj-obejrzał się do tyłu wyjeżdżając z lasu-Kocham cię, pamiętaj o tym.
Laura czekała z obiadem, i była na niego wściekła
-Dzwoniłam do twojej sekretarki!Jest sobota,gdzie byłeś???!
-Jaaaa?Jak to gdzieee?-pomyslał,,że najlepszą obroną będzie atak-W pracy!-krzyknął-W przeciwieństwie do ciebie!Siedzisz całymi dniami, wypartrując kiedy wrócę?!Nie masz innych zajęć?!
Laura powoli zaczynała wycofywać się z oskarżeń.
-Nie, przepraszam, ale,wiesz,jak to jest-wzruszyła ramionami.jakby jej na niczym nie zależało.Udawała brak zainteresowania jego sprawami.
-Opalałaś się?Ładnie dzisiaj wyglądasz, jesteś taka zarumieniona-Szymon postanowił być miły ,bo miotał się z powodu swoich zdrad.Ale nie odpuszczał,i wszystkie oskarżenia natychmiast zamieniał w odwet.
-Tak?Dostrzegłeś?-spojrzała na niego podejrzliwie-Znam cię!Ty chcesz coś ukryć Szymon-Laura postanowiła być twarda.-Wolisz łososia czy pstrąga?- zapytała pospiesznie zmieniając temat i podświadomie czując strach.Tak,chce cos ukryć,co mogłoby zburzyć jej związek.
-Wolę pstrąga, bo płynie pod prąd!-Szymon nie znosił łososia..
-Aaaa ! To dlatego?!Nie powinieneś studiować psychologii, zamiast budownictwa?-Laura spytała złośliwie.
-Może powinienem, ale nie studiowałem,jak wiesz.-Laura podawała obiad, ale atmosfera stawała się coraz bardziej nerwowa i napięta.
Obiad zjedli w milczeniu. Szymon wstał od stołu i włożył talerze do zmywarki-Pani Gienia się spisała jest niezłą kucharką-pochwalił nowo zatrudnioną pomoc domową.
-A ja ci przypominam, że za godzinę wychodzimy do Andżeliki,!Przygotuj się, i proszę cię, nie zakładaj tego brązowego krawata.
-A więc może to ty jednak powinnaś tę psychologię studiować?Co twoim zdaniem oznacza ten kolor?
-A może my powinniśmy udać się do psychiatry?-Laura podniosła ton swojego słabego głosu.Czuła się osłabiona, i zdeterminowana, po tym, jak Andżelika namawiała ją do sprzeciwu wobec jego zdrad.Sama już nie wiedziała, co ma robić.Może sobie kogoś poszukam?-Nieeee-on by mnie wyrzucił!On mniee?To ja go wyrzucę! Nawet nie powinnam tak myśleć,bo to on mnie zdradza.Co ja mam robić?Może jednak się postawić, jak radzi Andżela.Kamienica jest w końcu moja!
-Co ty sobie myślisz,że ja nie wiem, co robisz po godzinach spędzonych w biurze?
Szymon unosił się z fotela i spoglądając na jej nową sukienkę zrozumiał, że nie będzie mu łatwo toczyć z nią jakąkolwiek walkę.
-Jaaaa?A co ja takiego robię?- spojrzał jej prosto w oczy.
-To ty wiesz najlepiej!-wykrzyczała mu prosto w twarz,jeszcze nigdy nie była tak czerwona jak w tej chwili.
-Co takiego Lauro?Co ja robię?Nie zdradzam cię!Przysięgam!-przyłożył nawet rękę do klatki piersiowej.
Laurze zakręciło się w głowie, i pociemniało w oczach.
-Nieee?Naprawdęęę?-prawie zaczynała mu wierzyć, gdyby nie dochodzące do niej plotki.
-Nie Lauro,i nie wiem,skąd ty bierzesz te chore podejrzenia.
-Nie mam siły, aby ci cokolwiek tłumaczyć! Chyba wniosę o rozwód, kiedy dowiem się, że kogoś masz!
Szymon się wystraszył-ona ma rację, zdradzam-i co z tego?Ale jak każdy facet, który nigdy nie zamierza zrezygnować z małżeństwa kłamał w żywe oczy.Cokolwiek się stanie-kłam-tak mu doradził kiedyś profesor, który był jego promotorem.I te słowa zapamiętał na zawsze.Profesor był znanym kobieciarzem.
ratings: very good / excellent
Natomiast jeśli chodzi o poprawność językową, to występuje to, co zawsze, czyli totalny brak spacji, a w kilku przypadkach ich nadmiar. Kuleje też interpunkcja. Zbędne są przecinki przed: i (wielokrotnie), zamiast, po tym; brakuje przecinków przed: wyjeżdżając, kiedy, zmieniając, jest, Lauro, kłamał.
No i w tytule "Miłość" niepotrzebnie napisana jest wielką literą.
Ja np.kiedyś czytałam Rodziewiczównę,to jest autorka,którą szczególnie lubię,nie pomijając innych.
ratings: perfect / excellent
(patrz wszystkie tytuły, tekst i pointa)
uczy swoich studentów kłamać, to z niego taki profesor, jak z koziej dupy dudy.
Wiarygodne portrety, dialogi /na 6 nóg i 3 głowy/ z tzw. życia wzięte, i scenka gotowa do wyjścia na scenę
/przy pomocy wariografu??/
naszych kompetencji mentorskich,
i wcale niekoniecznie tylko na salach wykładowych. W małżeństwie jeśli głowa /domu/ kręci, to na co jej szyja?