Go to commentsAkt chwytania iskry, uwięziony pod gołym niebem
Text 8 of 31 from volume: Gniew
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-02-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1841

Akt chwytania iskry, uwięziony pod gołym niebem



Ciągle próbuję uchwycić

co już dawno zgasło


wciąż niskokaloryczny opał i rozpałka

choć jesień już się ze mną nie droczy


próbuję wspinać się po altanie dziurawego czasu

a nie mieszczę się w całym roku

urodziny świecą próchnem zbyt wielu świeczek na torcie

i zmarszczkami porytych chęci


otulony koślawym parkanem

(nie wiem czemu ustawicznie dla mnie nieuchwytnym)

mówię bzdury do siebie

i nie potrafię na dobre zasnąć

(zresztą mój jawny obłęd nigdy nie był zbyt senny)


zda się psu na budę równowaga

która ma nie mieć końca

uczy się pilnie od złotego środka

po trochu udając martwą

a po trochu wyśpiewując z przepalonego gardła

całą swoją rdzę


krótkowzroczność niczym szczebel altany

pokazuje jak człowiek jest grzechem podszyty

wlokąc za sobą po ziemi cztery strony świata –

ni mniej

ni więcej


lecz mimo to próbuję tego zamokłego rozniecania

co tak łatwo prószyło iskrami

przez chwilę


na razie wieczór z widokiem na jesień

której nijak zapaść

w sen pod gołym niebem





najczarniejszy


  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Przepiękne :-))) Najprawdziwsze :-))) Takim właśnie jest Autor wiersza :-)))

Najserdeczniej :)))
avatar
"Na Antarktydzie wszystko idzie jak po grudzie w mrozy lutego..." Jednak - idzie.
avatar
Oto poszukiwania, pośród ciągłego przemijania wszystkiego - i poszukiwacza i poszukiwanego...
avatar
Piękny lirycznie wiersz z nutką nostalgii za czymś,co pozwala i na przebudzenia,i na zaśnięcia.
avatar
Piotrze,cudownie. Znowu jesteś samą poezją.
© 2010-2016 by Creative Media