Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2017-02-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2037 |
Paulina zachwycona pomysłem na film,odeszła na krotka chwilkę od Marcela,aby porozmawiać z przyjaciółką.
-Wiesz,ten Marcel,to zrobił.
-No i co?-Magda zrobiła wielkie oczy-jak było?Opowiadaj.
-A nic nadzwyczajnego,szału nie ma,a poza tym,nie mam zamiaru uprawiać z nim seksu.Tak,że wiesz,nie jest źle,ale może być chyba lepiej
?-Nie wiem,nie próbowałam,ale powiedz,o co chodzi z tym całowaniem-Magda stanęła tyłem do znienawidzonej Kingi.
-A tak,całowanie szło nam dobrze,ale ja jednak nic nie czuję,nie czuję chemii,jak wiesz,podczas pocałunku z Bogdanem.
-Aha,no tak,to różnica jest kolosalna.
-No tak,w zasadzie tak,ale Bogdan to gnojek,chciał się zabawić,a ja się zaangażowalam,i trochę mnie to boli.
-Wiem,a co będzie z Marcelem?Kiedy się zaangażuje?-Nie wiem,nie obchodzi mnie to,ja się nie zakocham,nie ma szans.-Paulina uśmiechała się kpiąc z Marcela.
-To może obejrzymy ten film,jak nie ma szału,to stawiam na miłość.
-Ja też,koniec końcem,człowiek nie może być znieczulony,i zadowolony z tego,że ktoś go rozśmiesza albo go łaskocze,czy ma pieniądze.
-Marcel podszedł do dziewczyn z kubkami pepsi i popcornem.
-Dzięki,obydwie cię lubimy.
-
ratings: very good / excellent
ratings: very good / excellent