Author | |
Genre | fairy tales |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-02-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1907 |
Dawno, dawno temu, za górami siedmioma …
Nie tak! Zacznijmy pisać tę bajkę od nowa!
Obecnie, niedaleko, w młodej republice
Najzacniejsi mieszkańcy zebrali się w partiach,
Żeby naród do władzy mógł wybrać elitę.
I zapełniły Izbę głodne samce alfa.
Lud myślał, że uczciwość każdemu z nich bliska,
Oni zaraz dopadli ćwierkaczy klawiatur,
Półprawdy w szkle, w eterze no „i w czasopismach…”
Populus vult decipi, ergo decipiatur.
Potem w Izbie głosują, jak każe wódz partii.
Stare rzymskie zasady każdy tu olewa,
Powstają z tego straszne prawnicze koszmarki.
Toż leges ab omnibus intellegi debant!
Niezawiśli sędziowie według tego prawa
Wyrokują przedziwne, czy ktoś wie dlaczego?
Przecież sędzia to prawnik od dziada, pradziada.
Może efekt korupcji lub chowu wsobnego?
Nowy rząd po wyborach jest pełen zapału,
By zapewnić dobrobyt, nie mówiąc o chlebie.
Myśli tylko, jak by tu uszczęśliwić naród…
Cóż, dla wszystkich nie starczy, zacznie więc od siebie.
Prezydent – głowa państwa – obywatel pierwszy
Instancją jest ostatnią, stojąc na praw straży.
Lecz jest on zakładnikiem tych, co go wynieśli
Chciałby reelekcji, na veto się nie waży.
Bogaci się bogacą, a biedni biednieją.
Nic na to nie pomogą kolejne wybory,
Prawi i sprawiedliwi żywią wciąż nadzieję,
Ale nic nie poradzą, błąd jest systemowy.
Jak długo będzie trwała ta degrengolada,
Kiedy naród zmądrzeje, zajrzawszy do ula,
Żeby zakrzyknąć wreszcie, padłszy na kolana:
– Do diabła z demokracją, potrzeba nam_______!
ratings: perfect / excellent
By zapewnić dobrobyt, nie mówiąc o chlebie,
Myśli tylko, jakby tu uszczęśliwić naród.
Cóż... dla wszystkich nie starczy, zacznie więc od siebie.
(patrz 6. strofa - cytuję z pamięci)
Młodzież nasza cudowna piękna unijna jeszcze tego nie wie, lecz nam-starym nie takie przecież gruszki na wierzbie - i to już w tamtym stuleciu! - dorodne wyrosły
W tej Czasoprzestrzeni
Nikt niczego nie odmieni