Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-02-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2629 |
Spraw, byśmy zjedli
Świat, posadowiony na talerzu,
gdzie nawet granit trawi czas,
a czas trawi przestrzeń -
i to zjadanie-trawienie jest
jak drapanie szpaka bociana:
nie wiesz, kto kogo i kog ktogo -
świat taki jest światem-patem??
Bóg dobry milczy zatem,
a pełnią urząd sprawczy
praw ślepe statystyki
i ten przypadek, rzadko zbawczy.
Więc... o to zjadanie już nie prośmy?
Sami do Aktu też coś wnośmy
i prośmy... o zmianę zasady
świata posadownienia?
Nie talerz, Chryste Boże!
Nie Wszechocean,
co wchłania własne morze!
Nie Saturn, co zżera własne dzieci!
Trzebaż Byt oprzeć o coś, co nie odleci
i nie przeminie wcale!
co przetrwa, jak ten termit w skale,
uparcie w służbie swej odwieczny!
co będzie... samowystarczeniem?
nie termita zjadaniem-trawieniem,
a tego zucha... trwaniem?
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.
ratings: perfect / excellent
ratings: good / good