Author | |
Genre | horror / thriller |
Form | blank verse |
Date added | 2017-02-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2738 |
Przemarsz wojsk
Idą nieprzerwanie, idą, idą i idą...
Przez lata, przez jesienie...
Łucznicy. Z mieczami. Kohortami.
Z kopiami. Husaria. Kawaleria.
Rżą rumaki, łopocą chorągwie,
Chrzęści zbroja, wieją proporce
Na potężnym wietrze...
Panieneczko, puk! puk!
w okieneczko,wstań! wstań!
koniom wody daj!
Piechota! Idą chłopcy malowani...
Wojska zmechanizowane.
Artyleria. Czołgi. Ale kurz!
Spaliny, szczęk, warkot!
Wojenko, wojenko,
Cóżeś to za pani?
Łącznościowcy. Chemicy.
Szpitale polowe. Aprowizacja.
No-no-no, jaki ład!
Wojska rakietowe...
Co za potęga! Co za siła
Nie-zwy-cię-żo-na!
Hurrrrrrrrrrraaaaaaa!
Głowa przy głowie,
Ramię w ramię
Róóóóóóównaj krok!
Masy niezliczone!
Z pontonami, na transporterach,
Na śmigłowcach, myśliwcach
I bombowcach...
Ogłaszam alarm dla miasta Warszawa!
Na patrolowcach, ślizgaczach,
Stawiaczach min. Na okrętach
nad- i podwodnych.
Jeszcze Polska nie zginęęęęła...
Idą, jadą, płyną, lecą
Całymi dniami i nocami
Przez zimy i wiosny
Armie-nie-do-po-bi-cia!
Wciąż i wciąż, jeszcze i jeszcze,
I jeszcze, i jeszcze, i jeszcze...
Prosto na wojen cmentarze,
W zgliszcza, popioły i ruiny...
Przemarsz tyyyyylu taaaaaakich wojsk...
31.05.2014
ratings: perfect / excellent