Text 114 of 246 from volume: Z ATLASEM POCZĘTE
Author | |
Genre | horror / thriller |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-03-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2767 |
Kołem dębowym zabijcie mnie
prosto w serce ciosem;
mnie - wampira, co w swym śnie
nam proroczę marne losy!
Mnie, którego ta jedna wina,
że tak sączę krew!
Zastrzelcie mnie - węża,
który słabych zwyciężam,
choć grzechotki pomarańczem
ostrzegam nas szarańczę
i, kąsając śmierci kłami,
truję jadu kropelkami!
Mnie, którego ta tylko wina,
że zabijam wbrew!
Powieście mnie - psa wyjącego,
z pianą na pysku,
z bielmem powieki,
który nas z szczura biegu
- tego biegu w obiegu
coraz bardziej obłędnego -
wytrącam swym szczekiem!
Mnie, którego ta tylko wina,
że zakażam krew!
Spalcie mnie - wiedźmę,
co swym sykiem w głosie,
rozpuszczonym na wietrze,
starej treści nam wietrzę
wieści złowieszcze!
Spalcie na ofiarnym stosie!
Mnie, której ta jedna wina,
że tak burzę krew!
24.03.2013
ratings: perfect / excellent
I mosty wszystkie spalcie. I niech już nie będzie niczego.
O, tempora! O, mores! Quo vadis, Domine??
ratings: perfect / excellent