Go to commentsczasami
Text 36 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-03-28
Linguistic correctness
Text quality
Views2481

bo wiersz

to przecież nic takiego

do stołu z tobą

nie usiądzie

nie zje owsianki

z żurawiną

ani dzień dobry

nie odpowie


na smyczy nie da

się prowadzić

liści z chodników

nie wymiecie

a już kompletnie

nie rozumie

dlaczego przyszła

nagle jesień


próbuje klecić

coś o maju

że wiosna zgrabny

ma tyłeczek

a słowa ciężkie

jak kasztany

i niedojrzałe

chyba jeszcze


poprzebarwiane

marzeniami

słowa szykują

się do lotu

być może

trafią między kartki

lub uschną cicho

koło płotów

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Niczym nie skrępowany, jakże piękny świat wyobraźni!
avatar
Podoba mi się ten gładki i słodki wiersz.
avatar
Mnie również :)))
avatar
Do poprzednich komentarzy dodam: I po jego przeczytaniu, człowiek wraca do lat wczesnej młodości.
avatar
Przeczytałem to w wyjątkowo smutnym nastroju.
avatar
Wiersz nostalgiczny,przez chwilkę pomyślałam,że mylisz jesień z wiosną,wszystko się przeplata codziennością,i jakiś smutek emanuje z niego.
© 2010-2016 by Creative Media