Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-04-02 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2482 |
I. Niedziela, 11 września 2005, suma w kościele św. Klemensa PM w Wieliczce
kiedy w kapłana dłoniach
chleb Bogiem się stawał
za Pasterzem tęsknota gwałtowna
odwołanym po imieniu
na wiosnę
przez Pana
Łzy - - -
Łzy - - -
Uścisk ojcowski jak muśnięcie wiatru
na prawym policzku samodziału dotyk:
„Płaczesz? Dlaczego? Jestem przy tobie…”
II.
Gdy umiera Ktoś
Bardzo. Bardzo kochany
raz jeszcze unosi srebrna lina
oddechu młyński kamień
Jeszcze zostawi
poluzuje mikrony cierpień długie
zachybocze
zarzuci – aby dotknąć dna
Otchłani
i znów jak kukułka w zegarze
wrócić – powrócić – wrócić
Niebiosów wierzeje złote
na oścież otwarte –
na progu Gospodarz promienny
i w ciemnych błękitach Pani
jak luty gromniczny strojna
Od świecy Jej podpalona
jasność goreje wieczna
już płoną gwiazdy – planety pięknie śpiewają
na Mlecznej Drodze anielskie grają kuranty…
Kiedy Ktoś umarł bardzo
bardzo kochany
III.
Boleć za siebie przestało
i za tego co go bolało
Radości słoneczna aura
maskę śmierci zdejmuje z uśmiechem
U Ojca Gniazdo wygrzane
z przejęciem pucują aniołki służebne
Tu radość pryska jak mydlana bańka
tam czystym sercem Miłość ogromnieje
Mowy nie ma o sieroctwie żadnym -
co z nami będzie pustka skalkuluje
Tylko jutro pojutrze z pocztą oniryczną
nad ranem sen tęsknota przyniesie
Druk w tomiku „Obecność”. Słowo wstępne X Prof. dr hab. Jan Kanty Pytel (UAM). Kraków 2006
Serdeczności:))).