Author | |
Genre | poetry |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2011-08-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2277 |
Dywagacje naiwne wierszem o merytoryczności w krytyce literackiej tudzież na każdy inny temat, który mi wpadnie przypadkiem do łba w trakcie pisania, a których się nie da przewidzieć, zanim za pisanie się nie zabiorę
W arabesce tytułu mam swój niecny zamiar:
O trudzie twórczym do myślenia skłaniam!
Gdy pochylona na kartą czystą i tajemną,
i nie wiem czy głupota, czy rozum jest ze mną,
Siadam i tfu,tfu tfu, odganiam chochliki,
co mi z mądrych na głupie przerobią wierszyki.
Tak więc, jak zacząć? Aha, zaczęłam od tfu...
Tfu...twórczość, tfu.... I tak zamiast snu
Snuję wiersz o profesji w artystycznym życiu.
Profesjonalizm wszak nie skazą czy grzechem,
ale czy tylko z powagą, czy śmiechem
można dać wyraz znajomości rzeczy?
Czy śmiech sensy gwałci, rozumowi przeczy?
Zaniemogłam
....................................
proszę o zrozumienie...
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
To się nazywa poezja - wrzosie10 :)
ratings: perfect / excellent
To Pan tak uważa. A ja cokolwiek robię (choćby i źle), to przynajmniej nie dorabiam ideologii do prostych i oczywistych rzeczy. Po prostu każdy orze jak może, czyli każda sójka, tyle się wybiera za morze, co swój ogonek chwali. Niedobrze jest tylko wtedy, kiedy taki ptaszek robi to zbyt nachalnie. Ale cóż ma zrobić, pewnie nie wie czym jest umiar i powściągliwość. Chociaż umiaru i powściągliwości nie zalecam w twórczości sensu stricte, gdzie to swym talentem lepiej się wyżywać, niż wyżywać się na ludziach, w końcu za to, że nie są tacy sami (bo nie mają takiego samego gustu i upodobań), jak ktoś właśnie jest.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent