Go to comments'Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty'.
Text 63 of 203 from volume: poezja
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-05-18
Linguistic correctness
Text quality
Views2522

*Labirynty*

nie umiał mówić wprost

okrążał  obchodził  szukał wyjścia

chciał jakoś dotrzeć

potykał się  zastanawiał

mógł zapytać o cokolwiek

zanim wszedł do labiryntu


w cierpliwości nienawidzę jednego

czasu

który każe znosić przeciwności

perspektywy obietnicy

niezłomności

wyczekiwania


szedł w moją stronę sześć dni

siódmego dnia stanął

krzyknął tylko  „ja pierdolę”

i nie potrafił wyjść

z  labiryntu własnych myśli


szóstego dnia byłam dalej od niego

zapanowałam nad swoim życiem

stworzyłam plan a nie labirynt

więc nie szukałam przyczyn

by tkwić w nieładzie


w cierpliwości nienawidzę jednego

czasu

który cierpliwie

analizuje  poddaje próbom i  pyta o drogę


siódmego dnia

straciłam cierpliwość


„ Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty”

Umberto Eco


Ela Walczak tomik `Tak ma na imię miłość`. 

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
DLACZEGO męski liryczny ktoś - tutaj w wierszu zrodzony dla zwodzenia, torpedowania planów, kluczenia i odraczania - miałby się wpasować w przemyślany sztywny grafik kobiecego 7-dniowego tygodnia? 31-dniowego miesiąca? Ba! 366-dniowego roku??

Poukładana liryczna "kobieta logiczna" przewrotnie - "zadając się z takim typem" -
przyzwala w swoim uporządkowanym życiu na niszczycielskie tornado i świata swojego do góry nogami wywracanie.

Pieprz /mnie/ i wanilia - to ten rodzaj "związku"
avatar
Labirynt tutaj w świetnym tym wierszu jest kluczem do zrozumienia, czym w istocie jest ten kobiecy "plan". To rodzaj samołówki z Minotaurem gdzieś ukrytym w mrokach być może tuż za kolejnym rogiem.

- Wejdź, proszę, Tezeuszu - wabi u jego wejścia słodkim sopranem ktoś... bynajmniej wcale nie kobiecy
© 2010-2016 by Creative Media