Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-05-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2584 |

*Labirynty*
nie umiał mówić wprost
okrążał obchodził szukał wyjścia
chciał jakoś dotrzeć
potykał się zastanawiał
mógł zapytać o cokolwiek
zanim wszedł do labiryntu
w cierpliwości nienawidzę jednego
czasu
który każe znosić przeciwności
perspektywy obietnicy
niezłomności
wyczekiwania
szedł w moją stronę sześć dni
siódmego dnia stanął
krzyknął tylko „ja pierdolę”
i nie potrafił wyjść
z labiryntu własnych myśli
szóstego dnia byłam dalej od niego
zapanowałam nad swoim życiem
stworzyłam plan a nie labirynt
więc nie szukałam przyczyn
by tkwić w nieładzie
w cierpliwości nienawidzę jednego
czasu
który cierpliwie
analizuje poddaje próbom i pyta o drogę
siódmego dnia
straciłam cierpliwość
„ Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty”
Umberto Eco
Ela Walczak tomik `Tak ma na imię miłość`.
ratings: perfect / excellent
Poukładana liryczna "kobieta logiczna" przewrotnie - "zadając się z takim typem" -
przyzwala w swoim uporządkowanym życiu na niszczycielskie tornado i świata swojego do góry nogami wywracanie.
Pieprz /mnie/ i wanilia - to ten rodzaj "związku"
- Wejdź, proszę, Tezeuszu - wabi u jego wejścia słodkim sopranem ktoś... bynajmniej wcale nie kobiecy