Author | |
Genre | prose poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-05-29 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1961 |
Chwila TA
Wszystko się jakby nagle zatrzymało w bezruchu beznamiętnym, dziwnym,
jakimś Niepojętym...Zagadkowym. Nie pasującym do chwili zwyczajnej, jednej z wielu milionów chwil, nad
morzem, spędzanych przez wielu, z wielu milionow. Linie morza i nieba się zlały w jedno. Szumy wody, wiatru
i lasu ustały. Drzewa, ptaki i ludzie, pomilkli. A słońce, jakby od świecenia się uparcie uchylało.
Po obu stronach horyzontu, wielkie łuki cypli - Ustki z jednej, Rowów z drugiej strony, widocznie się wyprostowały, a ich zakola, dziwnie się zamazały. Liście drzew, jakby zieleń straciły, czyli się odzieleniły. I wszystko się chyba, w tamtej jednej chwili na tamtą chwilę, jakby naprawdę, odrealnilo...
Moje myśli w gonitwie nagle ustały i zatrzymały się na tej jednej chwili, jak na wieczności, gdzie tylko Duch.
Morze rozpłynęlo sie w Niebie, a Niebo z morzem, gdzieś odpłynęło.
Jawa stała się snem, a sen, gdyby przyszedł, stałby się jawą.
TO miejsce, stało się nagle jakby miejscem INNYM. Chwila TA zdała się być wiecznością, a wieczność jedną chwilą, która nigdy, do nikąd, nie odpływa.