Go to commentsChwila TA
Text 41 of 56 from volume: m jak morze
Author
Genreprose poetry
Formblank verse
Date added2017-05-29
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1961

Chwila TA


Wszystko się jakby nagle zatrzymało w bezruchu beznamiętnym, dziwnym,

jakimś Niepojętym...Zagadkowym. Nie pasującym do chwili zwyczajnej, jednej z wielu milionów chwil, nad

morzem, spędzanych przez wielu, z wielu milionow. Linie morza i nieba się zlały w jedno. Szumy wody, wiatru

i lasu ustały. Drzewa, ptaki i ludzie, pomilkli. A słońce, jakby od świecenia się uparcie uchylało.

Po obu stronach horyzontu, wielkie łuki cypli - Ustki z jednej, Rowów z drugiej strony, widocznie się  wyprostowały, a ich zakola, dziwnie się zamazały. Liście drzew, jakby zieleń straciły, czyli się odzieleniły. I wszystko się chyba, w tamtej jednej chwili na tamtą chwilę, jakby naprawdę, odrealnilo...

Moje myśli w gonitwie nagle ustały i zatrzymały się na tej jednej chwili, jak na wieczności, gdzie tylko Duch.

Morze rozpłynęlo sie w Niebie, a Niebo z morzem, gdzieś odpłynęło.

Jawa stała się snem, a sen, gdyby przyszedł, stałby się jawą.

TO miejsce, stało się nagle jakby miejscem INNYM. Chwila TA zdała się być wiecznością, a wieczność jedną chwilą, która nigdy, do nikąd, nie odpływa.


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media