Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2017-06-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1635 |
Miała słone usta od prażonych orzeszków i słodki język od napoju. To ona mnie pocałowała a nie na odwrót. Nie bylem na to przygotowany. Opóściłem jej mieszkanie natychmiast.
Objęła mnie. Przywarłem do niej swoim ciałem, poczułem jej miękkie piersi na swojej twarzy, jej ręce na karku, jej włosy na twarzy.
Wiem , że każdy dzień jest cenny, bo wkrótce się skończy. Wiem , że jest ich niewiele więc nie wolno ich marnować.Najgorsza jest niepewność, poczucie, żę coś straciłem może niepotrzebnie.
Łańcuszek zdarzeń jest długi. Sięga daleko w przeszłość. Zbiegów okoliczności jest zbyt wiele. Ale to co do tego doprowadziło ma początek we mnie.
dlaczego ludzie się rania ? Jaką mają z tego satysfakcję? Czy warto zadawać rany drugiej osobie jeżeli mówimy że ją kochamy? A może to obłuda? Może mówimy to z czystego egoizmu bo kochamy tak naprawdę tylko siebie? A może boimy się zostać sami/
ratings: poor / poor
Autor "opóścił się", jak pisze i chyba pisze prawdę. Ale szwankuje nie tylko ortografia. Brakuje przecinków przed: a nie, więc, ma początek, jeżeli, że, bo (6 błędów). Nie rozumiem, dlaczego zdanie "dlaczego ludzie się ranią ?" rozpoczęte jest małą literą, a przed pytajnikiem jest spacja. Dwukrotnie brakuje spacji przed "że" oraz po kropce. Nie rozumiem też, dlaczego tekst kończy się ukośnikiem, a nie kropką.
Teraz o walorach literackich. Przyznam się, że ich nie dostrzegłem. Nie ma tu nic zaskakującego, nic nie budzi zainteresowania, nawet nie wiem, czego tu można oczekiwać.
ratings: poor / poor
O błędach w zapisie już napisał Janko.
ratings: perfect / excellent
i szerzej
tłamszenia i poniżania innych /np. w internecie anonimowych/ ludzi,
a jeszcze szerzej tych ludzi /anonimowych/ zabijania,
bo bezkarność na płaszczyźnie damsko-męskich stosunków "ty contra ja" zawsze przekłada się na stosunki dużo szersze typu np. "my contra wy" albo "my contra oni".
Skoro /pozorując kochającego/ potrafisz umyślnie zadawać ból komuś bliskiemu - jednemu człowiekowi - to to samo zrobisz też z innymi "innymi":
ranisz i zabijasz, bo NIE SZANUJESZ tak naprawdę nikogo,
nawet siebie samego
- NIE MYLIĆ Z PODMIOTOWYM -
traktowanie innych ludzi,
jakby byli stołkami czy materacami,
to problem natury psychiatrycznej