Go to commentsmiłosna, ach to ty
Text 5 of 10 from volume: parodie elementarne
Author
Genrehumor / grotesque
Formpoem / poetic tale
Date added2011-08-29
Linguistic correctness
Text quality
Views2753

co to jest

gdy na znak zapatrzenia

wołanie ustępuje łkaniu

zachwyt ciemnieje

włosy wychodzą

a całuśny odjeżdża rowerem

a wszystko to ty

a wszystko to ty

zaśpiewał Marek

a mnie miłosne ugniata sierpienie

a mnie wrześniowe nadzieje rozdepczą

zanim kruki zdążą rozdziobać

w listopadzie


  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Po prostu takie są uroki życia, żeby tylko – jedne sierpnia, a drugie po listopadzie.
avatar
Oryginalne ujęcie tematu. Pozdrawiam.
avatar
Niebywale pokazane spojrzenie na tę sferę uczuć, przemawiajace bardzo. Pozdrawiam!
avatar
Ja tu widzę także przeświecającą przez kryształ tej liryki inną jeszcze Miłosną... konną. W Starej Miłosnej byłam całe lata świetne temu z moimi wioskowymi dzieciakami Jaśkami-Wędrowniczkami na parkurze. I było wtedy też akurat wrześniowo, październikowo i miłośnie :)
avatar
Odjazd całuśnego (sic!) nie konno i nie lamborghini, a rowerem (szkoda, że nie na hulajnodze!) i całe to miłosne celowe sierpienie - to poetycki zjazd w stronę pastiszu i groteski.

O miłości tak pisać potrafi tylko Mistrz Słowa
avatar
Marek, o którym mowa w tym miłosnym wierszyku, to, oczywiście, krakowski (z Zamościa) architekt, poeta, piosenkarz, malarz i kompozytor,

nieodżałowanej pamięci

M. Grechuta (1945 - 2006)

a jego /wierszyka/ tytuł - to czytelne nawiązanie do jego piosenki z 1990 r. "Wiosna! Ach to ty!"

Liryka miłosna niekoniecznie musi być tylko /"Gdy cię nie widzę"/ tęsknym wzdychaniem. Najczęściej w związku dobrze to nam wychodzą jedynie włosy
© 2010-2016 by Creative Media