Text 9 of 56 from volume: U jak Ustka
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-07-04 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1899 |
Uśmiech Doroty z Krakowa
Co tam wiatr nieobliczalny,
jaki nad Bałtykiem się zrywa!
I te grzywy sterczące,
w biegu jedna za drugą,
ze złowrogim szumem.
Oto dorodna i dumna
krakowianka się pojawiła!
Jednym gestem i zawołaniem,
morza szał, w mig ujarzmiła.
Nikt już grozy morza nie widział,
nikt huraganu nie slyszał.
Każdy, tylko w nią się wpatrywał.
Morza grozą, już świat nie dyszał.
Tylko jej uśmiech nad wszystkim
zapanował i nastała wokół cisza.
Jeszcze teraz, chwilami, nie
morze, tylko Ją słyszę.
Zwłaszcza zaś, tamten jeden
Jej uśmiech, taki dotąd nieznany,
pragnę w pamięć,
wpisać.