Tekst 9 z 56 ze zbioru: U jak Ustka
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-07-04 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1911 |
Uśmiech Doroty z Krakowa
Co tam wiatr nieobliczalny,
jaki nad Bałtykiem się zrywa!
I te grzywy sterczące,
w biegu jedna za drugą,
ze złowrogim szumem.
Oto dorodna i dumna
krakowianka się pojawiła!
Jednym gestem i zawołaniem,
morza szał, w mig ujarzmiła.
Nikt już grozy morza nie widział,
nikt huraganu nie slyszał.
Każdy, tylko w nią się wpatrywał.
Morza grozą, już świat nie dyszał.
Tylko jej uśmiech nad wszystkim
zapanował i nastała wokół cisza.
Jeszcze teraz, chwilami, nie
morze, tylko Ją słyszę.
Zwłaszcza zaś, tamten jeden
Jej uśmiech, taki dotąd nieznany,
pragnę w pamięć,
wpisać.