Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2017-07-06 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1663 |
Była już późna noc, gdy usłyszała cichy sygnał nadejścia SMSa. Wciąż siedziała przed komputerem, zastanawiając się, jaki trening indywidualny wprowadzić jedenastolatkowi o tak słabych mięśniach, że nie miał siły utrzymać rakiety w ręku przez jednego gema, którego technika była jednak świetnie opanowana.
Sięgnęła do torebki po telefon, bo z tego wszystkiego zupełnie zapomniała go stamtąd wyciągnąć. Spojrzała na wyświetlacz. Dwa nieodebrane połączenia od poznanej na grillu Ani i jedno od mamy. Wiadomość od… od niego. Daniel napisał do Karoliny. Młoda kobieta pospiesznie otworzyła skrzynkę nadawczą…
„Dopiero trzeźwieję i przypomniało mi się, co się stało rano. Przepraszam, to nie powinno się wydarzyć”.
Łzy napłynęły jej do oczu. Szybko otarła je rękawem. Kliknęła „odpowiedz” i ukazał się pusty ekran. To samo było w głowie dziewczyny. Co napisać? Jak napisać? Wiedziała, co chce wyrazić. Danielu, to na pewno nie był błąd. Zupełnie nie myślała o tym w tej kategorii. Wręcz przeciwnie. Tak bardzo chciała to powtórzyć… Tego jednak nie mogła mu napisać.
Starła jeszcze wierzchem dłoni samotną łzę, która zabłąkała się na policzku i powoli, ważąc każde słowo wystukała SMSa zwrotnego:
„Nie masz przecież za co przepraszać. Jesteśmy dorośli i zrobiliśmy to, na co mieliśmy ochotę od początku. Nie uważam jednak tego za błąd…”.
Zawahała się przed wciśnięciem klawisza wysyłania. Przestudiowała jeszcze raz uważnie swoją wiadomość i dopiero wtedy, z drżącym sercem, mogła w niego kliknąć.
Daniel Hintz nie odpisał tego dnia, następnego również tego nie zrobił. Karolina nie wiedziała, co się dzieje. Cierpiała. Nie mogła pogodzić się z tym, że Daniel nie chciał z nią rozmawiać. Nie rozumiała tego, wydawało jej się, że coś zaiskrzyło między nimi, tymczasem mężczyzna odsunął się od niej. Czuła się samotna.