Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2017-07-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1767 |
Nadszedł dzień sądny dla Katarzyny. Wszystko przygotowała perfekcyjnie, włącznie z ubiorem podkreślającym skromność połączoną z elegancją. Chciała wyglądem również podkreślić szacunek dla Wysokiego Sądu. Usiadła w pierwszym rzędzie krzeseł, by móc lepiej rozumieć i słyszeć rozmowę sędziego z delikwentami, bądź ich reprezentantami. Minęło dwie godziny, kiedy jej nazwisko i kilku innych osób, zostało wyczytane przez prokuratora. Udała się za wymienioną grupą ludzi i stanęła na końcu kolejki do drzwi z napisem „Prosecutor”. Początkowo nie miała zielonego pojęcia, dlaczego ich wezwał. Denerwowało ją, że cały czas poza kolejnością wchodzili przedstawiciele wezwanych przed oblicze Temidy. Po ponad godzinnym oczekiwaniu przekroczyła tajemnicze drzwi prosekutora. Chciała mu opowiedzieć o całym wydarzeniu i zapytać, dlaczego dostała wezwanie do sądu, ale on był bardziej zainteresowany jej pochodzeniem.
Prosecutor – Where are you from? – Zapytał przyjażnie.
Krystyna – From Poland.
Prosecutor – Moi dziadkowie byli również emigrantami z Polski, przyjechali tutaj po drugiej wojnie światowej. Niestety, pamiętam tylko kilka słów polskich: dziadek, babka, pierogi, bigos, dom i Bóg.
Po miłej relaksującej pogawędce odesłał ją na salę rozpraw, mówiąc:
- Don’t worry and good luck.
Spostrzegła, że miejsce rozpraw opustoszało. Nie czekała długo na wezwanie przed oblicze Wysokiego Sądu.
Sędzia – Przysięgnij, że będziesz mówić prawdę?
Krystyna (uniosła prawą rękę w górę i odpowiedziała) – Przysięgam.
Na pytanie sędziego, czy jest winna odpowiedziała pewnie i stanowczo.
- Not guilti.
Sędzia –Dlaczego uważasz, że jesteś niewinna?
Starała się odpowiedzieć konkretnie, grzecznie, ale z pewną goryczą w głosie, uświadamiając sędziemu, że poszkodowaną w całym zajściu jest ona i jeszcze w dodatku pozwana do sądu, ponieważ nie potrafiła jasno i klarownie wyjaśnić oficerowi całego zajścia, a on nie mógł ocenić, gdyż przemieścili swoje samochody na pobliski plac. Zaznaczyła również, że kierowca Fedex uzupełniał służbowe papiery, zamiast skupić się na jeździe. Kilka razy spostrzegła na twarzy sędziego uśmieszek ubawienia, nie wiedziała, czy wynikał on z treści jej wypowiedzi, czy z jej akcentu oraz niezbyt poprawnej wymowy.
Ostateczny werdykt zapadł pomyślny dla niej. Po wyjściu z sali rozpraw, w okienku kasy zapłaciła 30$ za court i dumna z siebie wróciła do domu.
Cdn.
ratings: very good / excellent
Brakuje spacji po myślniku (-Dlaczego...).
ratings: very good / good
Moje uwagi:
* Minęło dwie godziny, kiedy jej nazwisko - Minęły dwie godziny, nim jej nazwisko
*you from? – Zapytał - you from? – zapytał (jeżeli początek narracji po wypowiedzi dotyczy czynności związanej z mową /zapytał, odpowiedział, krzyknął.../ to zaczynamy małą literą)
-przy dialogu lepiej nie zapisywać: Prosecutor - ... Krystyna -... wygląda to jak urzędowy zapis przesłuchania. Trzeba przekazać trochę emocji, mowy potocznej... Wzmiankowany fragment można zapisać, np.:
" – Where are you from? – zapytał przyjażnie prosecutor.
– From Poland - odpowiedziała Krystyna. Odetchnęła z ulgą. Może nie będzie tak źle, urzędnik nie jest chyba źle nastawiony.
– O, moi dziadkowie też byli emigrantami z Polski. Przyjechali zaraz po drugiej wojnie światowej. Niestety, pamiętam tylko kilka słów polskich: dziadek, babka, pierogi, bigos, dom i Bóg."
Po tym fragmencie zamiast zdania "Po miłej, relaksującej..." o dwa-trzy zdania przedłużyłbym rozmowę.
-akapit od "Starała się..." też bym przerobił, zwłaszcza to zbyt długie zdanie. Można je rozbić na dwa lub trzy.
Podsumowując - zbyt "urzędniczy", suchy styl, jak na opowiadanie. Spróbuj przeczytać jak czytelnik. Czy treść wciągnie Ciebie, zainteresuje, czujesz chęć dalszego czytania, aby wiedzieć, co było dalej?
PS. Wielokrotne przerabianie, poprawki, czyszczenie tekstu to normalna droga prozaika. Nigdy nie ma goptowego, dobrego utworu za pierwszym razem :)