Text 22 of 64 from volume: 365
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-08-01 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1956 |
zachód słońca z balkonu
wyglądał zawsze romansowo
zatrzymywał wzrok
spowalniał oddech
szeptał mantrę do ucha
tam zjawiła się maiko
spojrzała w oczy swemu bogu
ukrytemu wśród kwiatów
zejście z balkonu na ziemię
mogło naruszyć równowagę
przestrzeń między kochankami
utkana sukniami z oki-ya
szeptała zmierzchem
kołysała tęsknotę za ulotnością
balkonowe zachody słońca
popijane czerwonym winem
i lemoniadą milczą jak geiko
czekając na dobry temat
do rozmowy o sztuce
ratings: perfect / excellent
Co ma do tego jakakolwiek - nawet ta "najwyższa"? - sztuka?? Jak można wynajmować miłość?!
balkonowe zachody słońca
...
milczą jak geiko
czekając na dobry temat
do rozmowy o sztuce
Ta rozmowa o sztuce - to jedwabny barwiony w kolorowe z piórami żar-ptaki... parawan?
Zachód słońca (patrz tytuł wiersza) na balkonie w Kraju Wiśni tym samym, co wszelki inny płatny zachód np. na naszym Zachodzie.
/jako Japończycy i znawcy tamtejszej kultury - a język JEST wszak jej nośnikiem/
odczytalibyśmy przekaz
- że mowa o zawoalowanej, lecz płatnej miłości -
wprost i bez ekscytacji tamtejszą egzotyką.
To jakie znaczenie ma język, w którym się komunikujemy
- a literatura to forma ko-mu-ni-kac-ji! -
z ludźmi? Gdyby ten tekst na telebimie opublikować w luźnym centrum Tokio w takiej jak ta postaci /bez translacji na japoński/, co z tego zrozumieliby przechodnie??
Tekst tego zachodu słońca gejszy jest doskonałą egzemplifikacją znanego w literaturze fenomenu, w którym Baba-Jaga i baba Jaga to dwie różne baby, i gdzie jedni chłopi /meksykańscy/ drugim "Chłopom" /Żeromskiego/ nierówni, chociaż i jedni, i drudzy są jedynie babami - i chłopami.
Jaki walor w sztuce pełni stylizacja /tutaj na klimaty Kraju Wiśni/
i czym jest ona dla poezji?
w L U D N Y M centrum Tokio