Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2017-08-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2153 |
Nie wiem czy ktoś pamięta mój tekst `Wenclowanie` w aspekcie wojenki niejakiego Wencla - poety smoleńskiego z językową triadą, która jest największym zagrożeniem dla poetów typu Wencel. Dziś czytam, że:
`Na liście lektur obowiązkowych znalazły się wiersze Wojciecha Wencla – poety, który zasłynął poezją o katastrofie smoleńskiej. W nowym kanonie zabrakło dzieł takich twórców jak Witkacy, Joseph Conrad czy Ryszard Kapuściński. Nowa podstawa programowa wchodzi w życie w 2019 roku`.
Usmarkałem się do gilu i łez. Ciekawe jak bachory nazwą tego artystę? Może będzie recytacja wierszy Wencla na szkolnych akademiach? Znowuż się usmarkałem! Nie wiem czy bardziej bawiłyby mnie moje teksty jako lektura dla bachorów, czy smoleńska twórczość Wencla. Uuuuu! Czad!
Przyznam się, że generalnie nie czytałem szkolnych lektur, choć były takie, które przeczytałem przedwcześnie z ciekawości, np `Chłopi` Reymonta. Za to czytałem Witkacego, Vonneguta i Lema. Zamiast lektur. Trochę z przekory, bo nie lubię od urodzenia robić tego, co każą, chociaż czytać lubię. A rówieśnicy też niespecjalnie pożeraczami lektur byli. Oj nie. Zresztą, co tu gadać, pół klasy ode mnie przepisywało z drobnymi zmianami. Te zmiany, też ja nanosiłem. Dopiero na studiach spotkałem się z czytelnictwem, ale to nie były pozycje, które się normalnym ludziom podobają - zgodnie z oficjalnym trendem - patrz Wencel.
Z tego punktu widzenia jest to zmiana żadna w aspekcie praktycznym, bo bachory i tak nie czytają i bzdety smoleńskie je nie interesują. Nie wiem co dobra zmiana ma z tego w praktyce, że dla pośmiewiska umieszcza w spisie lektur taką chałturę? Zastanawia mnie, czy to im poprawia humor, czy jak? Przecież będą się gryźć tymi wszystkimi salwami śmiechu, które będą witać Wencla w kanonie lektur. No i tyle.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Podobnie "dobra zmiana" zrobiła przemiał w historii. Teraz na początku z historii w podstawówce nie ma być starożytnych Rzymu i Grecji, za to mają być "żołnierze wyklęci" i hagiografie wielkich Polaków. Znaczy - ubrązowieni do imentu, wprost niewinność i cnoty chodzące, pomnik, itd.
Będzie efekt podobny jak przy lekturach.
ratings: perfect / excellent
Nie wiem jak powstają te listy, ale mam wrażenie, że ich układacz z doradcami wybiera coś po swojemu ważnego.
Reymont, a zwłaszcza "Chłopi", to moc i potęga jeśli chodzi o język i konstrukcję ( nie czytałem, ale takie opinie słyszę od ludzi, którzy to czytali teraz - nie w szkole). I dziwię się, biorąc pod uwagę obecne czasy, czemu nie "Wampir"?
Krótsze, strawniejsze i młodzi by to łyknęli.
"Wieszanie" Rymkiewicza też jest niezłe.
W ogóle błąd jest w samej koncepcji, że młodzież wchłonie te cegły - zamiast pokazać te ich interesujące krócizny, których lektura zachęci do sięgnięcia po cegły.
I na liście lektur, jako tych negatywnych przykładów, brakuje mi takich mistrzowskich tekstów jak "O rumieńcu wstydu na twarzy judaszka Trockiego" Lenina.
A młodzież powinna się cieszyć i wyrażać tą radość spontanicznie, że to nie ja, nie Legion, i parę innych osób też ustalamy listę lektur. Całe szczęście dla młodych ludzi nie mamy takich możliwości.Bo ja na pewno umieściłbym tam "Biblię", ze szczególnym uwzględnieniem "Genesis".
ratings: perfect / excellent