Go to commentsNieporozumienie co do wiary i ateizmu
Text 255 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2017-08-25
Linguistic correctness
Text quality
Views2163

Nieporozumienie co do wiary i ateizmu


Na Publixo czuję się trochę jak Jarosław Kaczyński. Otóż on urządza te swoje miesięcznice, ludzie na to chodzą, klaszczą, wołają: Ja – ro – sław! Ja – ro – sław! Tak. Nie: Ja – ros – ław, tylko Ja –  ro – sław. Czasem jeszcze: Polskę zbaw!


A naprzeciw tym jego miesięcznicom wychodzą obrzydliwcy, kładą się na drodze, że ich policja musi ciągać za ręce i nogi, straż pożarna musi barierki ustawiać przeciwko tym lujom. Czasem przynoszą białe róże, żeby w ten sposób okazać swoją nienawiść.


Tako i ja prowadzę na Publixo tę swoją antykrucjatę, dotykam sra kum (jak to nazwał Janko, i stało się dla mnie kultowe). Swymi brudnymi paluchami dotykam i szepczę słowa brudniejsze, niż sam brud. Buduję konstrukcje tak obrzydliwe, że aż dziw bierze, że tak się da. Że Bóg pozwala, żeby tak słowa zestawiać ze sobą, żeby były przeciw niemu samemu. Niepojęte.


A naprzeciw mnie natchnieni oburzeniem produkują dla przeciwwagi, czy dla przykrycia moich, jak to nazywa Befana – kupek. Troszkę jak królik się poczułem, bo on robi takie fajne kupki – bobki. Wyglądają jak drażetki do ssania, czy tam gryzienia, tyle że w smaku nie takie dobre. Koń też robi podobne boby, tyle że większe. I osioł też. Fajnie, że osioł też, nie?  Kontynuując myśl – oburzeni produkują sentencje i creda, które mają się do moich nauk, jak pięść do oka. Czy też są ni w pięć, ni w dziewięć – jak to woli.


Staram się nikogo nie poniżać personalnie, dlatego że każdy ma szansę się mentalnie ogarnąć i programowo oczywiście. To kwestia faktów i logiki, którymi staram się jak najczęściej posługiwać. To także czyni mnie podobnym do pana Kaczyńskiego, ponieważ on także posługuje się faktami i nieodpartą logiką. Przynajmniej tak uważają urzeczeni.


Jeszcze o tym nie pisałem, ale każdy katolik, który mnie czytał, musi wyznać to na spowiedzi, a ci którzy ze mną dyskutują, muszą przyznać, że obcowali z Szatanem. Inaczej nie wolno przystępować do komunii świętej. Kto mnie czyta ze zrozumieniem i zna katechizm, ten wie, że nie ściemniam. Występuję z otwartą przyłbicą. Nawet login mam Legion. Ale gdzie tam! Niektórzy nazywają mnie legionkiem. Szkoda, że nie diabełkiem. Ale skoro, zdarzało mi się słyszeć: Boziulka, Jezusek, to rozumiem, że legionek jest także wyrazem swoistej słodkości, która promieniuje od podbrzusza, aż do warg, czy też paluszków, które wystukują zdrobnienia. To nie zmienia faktu, że trzeba się z tego wyspowiadać. A jeśli nie, to zapraszam na moją stronę. Pod tym względem jestem jak Bóg. Kocham przywróconych. Wierzący mogą mówić: odwróconych, w odróżnieniu od nawróconych. Bo nawracać się nie ma na co. To karkołomna figura akrobatyczna: człowiek stoi w rozkroku, a rzeczywistość go rozdziera.


Prawda jest prosta: Boga każdy musi w sobie odnaleźć, a nie szukać Go na zewnątrz, skoro wiadomo, że istnieje. I tu tkwi owo nieporozumienie co do wiary i ateizmu, ujęte w nagłówku. Bowiem wszystko jest kwestią rozumienia, albo jak kto woli – widzenia Boga.







  Contents of volume
Comments (10)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Zdaje się, że po to właśnie w chrześcijaństwie jest ciągłe obrzydzanie człowieka, żeby nigdy nie spojrzał on do środka. Potem mamy stado baranów pozbawionych duszy. Ale w sumie baraninkę czasem dobrze jest przekąsić. ;)
avatar
Po zapowiedzi spodziewałem się czegoś ostrzejszego, a Ty. Legionku, łagodniutki jak baranek. I nawet kupki nie zrobiłeś na powszechny idiotyzm.
Brakuje przecinków przed: którzy, jak kto (raczej myślnik); zbędne przecinki przed: jak pięść, zdarza, ujęte, albo.
avatar
Po tej zapowiedzi pory już samoczynnie mi się trzęsą.
avatar
Arsene
3 godz. temu (18:27)
jak mawiał niezapomniany Popiołek z serialu DOM :
(za to sra kum)
,,Pan Bóg nierychliwy ale jak kiedyś się zdenerwuje i kopnie jednego i drugiego w d...
to koniec świata,,

Nieustannie Pan Bóg kopie jednego i drugie w d... Nieustannie. Od urodzenia po śmierć, która jest końcem świata. I wcale nieprawda, że nierychliwy, bo przecież często rozdaje kopniaki na zaś - np bachorom. A nawet robi niektórym koniec świata.

Widzisz, Arsene, na niektórych kościołach wiszą bilboardy: "Bóg jest miłością". Wielu katolików też tak uważa, a Ty przedstawiasz nam Boga jako mściwego mocarza, który nie przepuści nawet Janko za zwyczajne przestawienie liter w szyku.

Katolicy utożsamiają Boga z Chrystusem, więc pora zadać sobie pytanie: czy Jezus Chrystus się mścił, czy nawoływał do zemsty? Czy sprowadzał kary na grzeszników, np. cudzołożnicę? Czy na Piłata może jakąś karę?
Może namówił Judasza, żeby się powiesił? Ale na Żydów to pewnie sprowadził kary, co? Jak z tym jest?
avatar
Plus za tekst, Legionie.
Arsene, zamiast rzucać inwektywami, odpowiedz na pytania Legiona, które zadał w ostatnim komentarzu. Na tym polega dyskusja. Sam z chęcią zapoznam się z odpowiedziami.
avatar
Arsene:
6 godz. temu (09:19)
zadajesz idiotyczne pytania
bo doskonale wiesz dlaczego Jezus został ukrzyżowany
i jak to było naprawdę?

Wiem. Został ukrzyżowany za wszczynanie burd, a bezpośrednio za ataki na kupców w świątyni. Stąd jemu prześmiewczą tabliczkę umieszczono nad głową: INRI. W drodze na Golgotę podążały za nim głównie kobiety, zaś uczniowie ze strachu przed podzieleniem losu swego mistrza usunęli się w cień. Opoka po trzykroć wyparł się Jezusa w chwili próby. Namiestnik imperatora, który przed nikim nie musiał się tłumaczyć publicznie umył ręce. Czynił to dłużej, niż zwykle. Dodam, że pod krzyżem wył najgorszy sort: kurwy, celnicy i złoczyńcy.
avatar
Upodobanie do obsceny, do wszelkich form szargania świętości (w tym lektur, które obrażają uczucia religijne), do tarzania się w każdym nadarzającym się przydrożnym szambie itp., itp.

NA PEWNO nie świadczy o żadnej pobożności, choćby na kolanach się czołgała stąd do Rzymu i z powrotem
avatar
Innymi słowy

Powiedz mi, co czytasz, a dowiesz się, kim jesteś.

Niezdolność do rozumienia faktu, że lektury nasze NIE DEFINIUJĄ AUTORA, lecz Czytelnika, sprawia, że to JEGO /Autora/ biedniutkiego, obrzucamy błotem, nie kalając przy tym własnych anielskich rączek.

To ten rodzaj rozszczepienia podniebienia: mówisz jedno, myślisz drugie - a robisz trzecie.

Nieuleczalna wada wrodzona
avatar
Boga każdy musi odnaleźć w sobie, a nie szukać go na zewnątrz.

(patrz ostatni akapit & finalna konstatacja)
avatar
Trzeba zgrzeszyć, żeby potem móc się z czegoś wyspowiadać! To dlatego wszystkie niewinne owieczki tarzają się w bagnie, żeby się oczyścić.
© 2010-2016 by Creative Media