Text 234 of 255 from volume: stopniowo
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-09-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1827 |


http://www.wallpaperup.com/
to było kiedy udawałem człowieka
definicja nie jest jasna dodatkowo
pochyliłem się szukając sensu
niepotrzebnie zamknąłem oczy
nie chodzi o strusia chociaż on jeden
próbował uratować głowę
wewnątrz czuję się pewniej
pali się światło i nikt nie pali
miejsce po miejscu okrywam ciało szalikiem
maniera na którą mogę sobie pozwolić
lepsza niż z potrzeby latać goło po parku
pytana o pobudki nie wróżą nic dobrego
jak o wiatr który pozbawił rozsądku sąsiada
gdy wrócę taki sam
zobaczę czy myślisz o mnie
bez żalu
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Ukryty w nas tylko w zarysach człowiek poza wytycznymi z kołyski nie ma żadnych dla strusia kierunkowskazów. Nawet gdyby spał z tą spod poduszki "Biblią"! Znam takiego czytacza tej księgi, co kupczył i własną duszą, i własnym ciałem - i wysokie te codzienne lektury nie odkryły w nim żadnego człowieka