Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-09-25 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1317 |
Listowiem ciężkim i szarym po suszy,
Obwisłym przy swej bladości bytu,
Nagle rytm to zanucił z nuty,
Co to melodią z deszczowych przygód.
Lśnił to w swej melodyce radiowej,
Nucił ów taniec z radosnych życia,
Życie to dając, gdy i żarliwe słońce,
Spiekotą ową i szczęśliwością liścia.
Nucił miarowo swym to koncertem,
Ów to tak symfoniczny i takt w naturze,
Będąc to wybawieniem, gdy jeszcze
Roślinność cała zmęczonym cudem
Istnieć tak pragnie ponadczasowo
W ziemskich swych porach roku,
Swą to i bezustanną zieloność,
Jak najpiękniejszą cudowność wokół
To ofiarować światu...
Chłód przy tym zwiastunem od owej pory,
Która to z jesiennością bierze początek,
Krajobraz po deszczu, jakby znów nowy,
Jakby znów prześwitywało słońce...
A pejzaż ów, który ozdobą to liścia tego,
Jakby śliczniejszym, zielonolśniącym,
Naturą, ozdobą miejsca całego,
Zanim rozbarwi jesienność czas nowy.