Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2017-10-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2265 |
Jedna posłanka PiS, wzburzona i rozżalona krzyknęła: „niech wyjadą”! Miała na myśli lekarzy, którym nie pasuje w Polsce z powodu niskich zarobków. Wielkie halo się z tego zrobiło, a przecież nie ma za co przepraszać. Od nastania dobrej zmiany, to: „niech wyjadą” wisi w powietrzu nad głowami nie tylko cwaniaczków lekarzy, ale artystów, poetów (oczywiście poza Wenclem), pisarzy, lewaków, pederastów, liberałów, itd. (pełną listę ma Kaczyński). Niech wyjadą wszyscy, prócz wyborców PiS!
Jestem za, a nawet przeciw! Dlatego, że uważam, że tym ludziom, którzy nie są prawdziwymi Polakami też należy się jakieś obywatelstwo, jakaś przestrzeń do życia. Oczywiście nie trzeba się gnieździć razem, świat to nie cela. Jest wielki. Polska też jest wielka. Przestrzeń można podzielić, na wzór Korei Północnej i Południowej. Wisła nasuwa się tutaj jako naturalna granica pomiędzy krajami: wschodnim i zachodnim. Europejskim i azjatyckim. No chyba, że całość ma być taką wycieraczką do nóg na progu Azji (patrz 19 południk).
Rozumiem jednak, że Polska ziemia jest tak święta, że dzielić jej nie można. Czynią to tylko zaborcy. Dlatego niech wyjadą!
Lekarze, przecież choroby to kary Boże! Młodzi niech wyjadą, którzy są zdatni do roboty, żeby się przyszłym emerytom w dupach nie poprzewracało. Aktorzy teatralni niech wyjadą, przecież Polacy i tak nie chodzą do teatrów, tylko pod teatry, żeby napierdalać w wychodzących widzów pomidorami. Sztuki są niepotrzebne, żeby zmówić różaniec pod budynkiem teatru. Ta cała plejada żydowskich mącicieli mieniących się artystami, z Holland na czele, niech wyjedzie! Antypolacy. Także adwokaci, dlatego że to nie jest profesja dla prawdziwego Polaka. Przez adwokatów nie ma prawdziwej sprawiedliwości i każdy to musi przyznać! Po prostu sprawiedliwość ma swoją cenę. Człowiek jest winny, albo nie. Adwokat jest niepotrzebny, żeby wykazać winę. Odpowiednia profesja dla wyznawców dobrej zmiany, to prokurator. Najlepiej wzięty ze stanu wojennego. Bo i przecież stan wojny mamy. Suweren walczy z wewnętrznym przeciwnikiem. Jego organizm zwalcza choroby. Lepiej niech wyjeżdża każdy, kto jeszcze może. Kraj znajduje się na równi pochyłej i to się ludziom bardzo podoba. Myślą, że równia prowadzi do raju, że na koniec tam spadną. Powodzenia Polsko!
ratings: very good / excellent
Brakuje przecinków przed: krzyknęła, też należy; zbędne przecinki przed: na wzór, albo, to prokurator.
ratings: perfect / excellent
Arsene zapytał: czy już jestem spakowany. Odpowiadam: mam za małe walizki, żebym się mógł spakować, a większych nie widziałem w żadnym sklepie. Dlatego przypominam, że zamierzam ubiegać się o azyl polityczny w obcym kraju. Jednak, abym mógł się o ten azyl ubiegać, muszą być spełnione określone warunki. Otóż musi wziąć się za mnie dobra zmiana, inaczej będę oddychał polskim powietrzem, pił polską wodę, deptał polskie grunty i opalał się polskim Słońcem do usranej śmierci. Niczym Żyd przed okupacją! Można by pomyśleć, że Polacy to taki gościnny naród. No chyba, że ta legendarna gościnność już się naprzykrzyła.
Dlatego podsumuję mój tekst:
Z prawdziwej Polski, należącej do prawdziwych Polaków wyjadą tylko ci najzdolniejsi i najlepsi w swoim fachu lekarze rezydenci, którzy dodatkowo biegle opanują język obcy. W krajach zachodnich nie potrzebni są niedouczeni lekarze partacze. Tam są potrzebni najlepsi, więc wyjadą tylko najlepsi lekarze.
Prawdziwi Polacy nie chodzą do teatrów, tylko pod teatry, gdzie inscenizują własne przedstawienia. Tak samo jak nie chodzą do filharmonii o czym się boleśnie przekonał wybuczany minister kultury Gliński i tez już nie chodzi. Ba! Nawet do kina nie chodzą, na co wskazują finansowe klapy arcydzieł obecnej epoki kulturalnej w Polsce, takich, jak choćby "Smoleńsk". Prawdziwi Polacy w czasie okupacji pisali setki tysięcy donosów do Gestapo na swoich sąsiadów, potem awansowali na stanowiska w aparacie Urzędu Bezpieczeństwa.
Jednak z przykrością stwierdzam, że na Publixo nie ma prawdziwych Polaków. Nie jestem w stanie teraz tego udowodnić, ale jeśli ktoś tutaj uważa, że jest prawdziwy, to jeszcze się przekona jak jest naprawdę. Gdzie jest ta prawda i czym jest ta prawda
Co do zapisu tekstu - mam ogólną uwagę: w dwóch zdaniach są powtórzenia "że... że". Można łatwo tego uniknąć, stosując: "że... iż".
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
Arsene napisał:
"aplikuj do redakcji Wyborczej. Tam chętnie zatrudnią takiego ptaka co własne gniazdo kala."
Cóż, według niektórych, jak widać, patologię należy tolerować, jeśli jest to swojska patologia. Sam nie wiem już, co myśleć o takich ludziach - z jednej strony to ofiary o osobowości całkowicie stłamszonej przez opresyjne otoczenie, ale z drugiej strony współwinni podtrzymywaniu go.
Świetny tekst, Legionie. Pozdrawiam.
Przede wszystkim kalam coś, co określane jest "dobrą zmianą", a przecież to chyba dla wszystkich jasne, że to nie jest moje gniazdo? Równie dobrze można powiedzieć o Niemcach w latach trzydziestych, którzy pluli i szydzili z rodzącej się nazistowskiej ideologii, że kalali własne gniazdo. W takim towarzystwie się znajduję. Dlatego, że uważam, iż Polska to wielki kraj. Kraj wielkich jednostek i małego społeczeństwa. Żadnego społeczeństwa. Masy takiej, którą można zawracać jak Wisłę kijem, jeśli się sięgnie do samego dna. Mimo wszystko uważam, że Polska nie zasługuje, żeby kalało ją takie coś, jak dobra zmiana. Podsumowując: zdaje się, że ja więc gówno kalam. A czy gówno można skalać? Dlatego wszelkie insynuacje jakobym dokonywał kalania, uważam za brednie wyssane z palca. Dziękuję wszystkim bardzo.
Skłaniam się ku refleksji, żeby nie powiedzieć twierdzeniu, że nie tylko teatry, filharmonie, to nie są miejsca, w których dobrze się czują Świadkowie Prawa i Sprawiedliwości. Nie czują się jak ryby w wodzie - o tak! Raczej skłaniają się ku przekonaniu, że sztuka i literatura to rodzaj fanaberii (na wsi mówi się koguta).
Sztukę tworzą ludzie bezmyślni i bezwolni. Nie, żebym to ja tworzył sztukę, ale wystarczy zerknąć, co tam w sztuce piszczy i co o niej piszczą ludzie wolni i myślący.
ratings: perfect / excellent
Swoje gacie,
Śledź w tomacie
I leć z żoną
Swą wyśnioną
Do Shanghai`u!
Tam w Shanghai`u
Mają ersatz raju:
Dom z basenem,
Garaż w cenie,
Blasków cienie,
Gruszki w maju!
Gdzie od banana po ananas
Masz wszystko na talerzu -
Nie tak jak w Pile czy też w Zgierzu!
Dlaczego?
Bo Magistra Historia kołem się toczy, więc ostatni będą pierwszymi??
Karalne jest także samo nawoływanie do tego