Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2011-09-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2366 |
* * *
Moje myśli robią 24 000 obrotów na minutę.
Ja sam robię ich znacznie mniej.
Obrotów znaczy się.
Znacznie mniej.
Choć wydaję się pędzić w szaleńczym tempie dookoła.
W kółko, i w kółko, i w kółko.
Kiedy pada deszcz, kiedy świeci słońce, czasem nawet kiedy jest grad.
Kręcę się.
- Zauważyłeś, Eufi, że jak pada deszcz czy grad, to one padają jakoś tak niechętnie.
- Nie, nie zauważyłem.
- Musiałeś zauważyć. Grad pada od niechcenia. Tak jakby wcale mu się nie chciało padać. Jakby ta praca wcale go nie cieszyła.
- Grad nie pracuje. On po prostu pada.
- A my? My też nie pracujemy twoim zdaniem? Tylko się kręcimy?
- ...To trochę co innego.
Kolejny obrót, i kolejny.
Skrzypienie zmęczonych zawiasów i wiatru.
- A co wiatr? Wieje chętnie czy niechętnie?
- Tego nie wiem. Wiatr przemija. Wpada i ucieka niemal od razu. Myślę, że się śpieszy.
Ja się nie śpieszę.
Czasami dobrze by się było śpieszyć.
Tak jak wiatr.
Wpadać i wypadać.
Ale tkwię w miejscu, tu i teraz.
I nie da rady tego zmienić. Nie mogę się wyrwać z tej stali, która trzyma mnie mocno i stanowczo.
Nie mogę się wyrwać z tego beznadziejnego kręcenia.
W kółko, i w kółko, i w kółko.
- Śnieg pada chętnie. Masz rację. Właśnie to zrozumiałem.
- Tak. Pada, chce padać. Jest szczęśliwy.
- Jak pada śnieg, ja też jestem szczęśliwy.
Jak pada śnieg, nie ma kręcenia.
Nie ma tego bezsensownego obracania się w kółko i tylko moje myśli robią te 24 000 obrotów na minutę.
- Nienawidzę kręcić się w kółko. Jestem jak grad.
- Robisz to niechętnie, Eufi?
- Tak. Wcale nie chcę się kręcić. Chcę się wyrwać, ale nie mogę.
- Czy myślisz, że kiedyś grad tak bardzo zniechęci się do tej pracy i tak bardzo ją znienawidzi, że przestanie padać? I jeśli tak, to czy deszcz pójdzie w jego ślady? Czy zostanie już tylko śnieg?
- Myślę, że deszcz pójdzie w ślady wiatru. Będzie się śpieszył, pojawiał się i znikał.
- Albo śniegu. Nauczy się kochać swoją pracę.
Kiedy jest deszcz, często i tak się kręcę.
- Deszcz nigdy nie będzie szczęśliwy. Wie, że nas unieszczęśliwia, że nie uwalnia nas od kręcenia.
- I tak robi więcej niż słońce, które nas do tego zmusza.
- Nienawidzę słońca.
I tak kręcę się.
W kółko, i w kółko, i w kółko.
Konik na karuzeli.
Różowy konik na karuzeli, a przede mną Eufi, jednorożec.
Kręcimy się.
W kółko, i w kółko, i w kółko.
Na karuzeli, której nienawidzimy.
Marnej imitacji życia, które moglibyśmy mieć.
* * *
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent