Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2017-11-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2309 |
Tego dnia atmosfera była niezwykle podniosła. Odbyła się od dawna zapowiadana zmiana. Zamiast tej jaśnie oświeconej zołzy, do naszej klasy przyszła nowa pani. Jakże ona była od niej różna! Nogi miała jak walce drogowe, co prawda zakryte do kolan spódnicą, ale widok poniżej nie pozostawiał wątpliwości. Tłuste włosy, równo zaczesane do tyłu, niewidoczny podbródek, kaprawe oczka i wąskie, sine usta, sprawiały wrażenie, jakby to Księżyc usadowił się na potężnej fasadzie i z wdziękiem słonicy poruszał na dwóch potężnych słupach.
- Nadeszła dobra zmiana! - tymi słowami nasza nowa pani rozpoczęła pierwszą lekcję. Prymusi wypierdalać do oślich ławek! - kontynuowała. W klasie zrobiło się zamieszanie.
- A my? A my? - odezwały się zaskoczone oślęta z ostatnich ławek.
- A wy do pierwszych ławek! - krzyknęła dobra pani.
- Za co?
- Za kurze móżdżki! I każdy kurzy móżdżek otrzymuje ocenę bardzo dobrą!
- Hura! Hura!
- Cisza! Teraz musimy wybrać matoła klasy. - zakomunikowała nasza piękna pani.
- Matoła? - uczniowie ryknęli śmiechem.
- Nie ma się z czego śmiać, kochane kurze móżdżki. Dziś matoł, jutro prezydent!
- To może Jasio? - krzyknął klasowy rozrabiaka, Jojo.
- Może i Jasio, ale proszę o argumenty – cudowna pani wykazała zainteresowanie.
- Bo on, proszę panią, nie zna tabliczki mnożenia i nie umie czytać - zgodnie podpowiedziało kilku uczniów.
- Super! Czy ktoś jest przeciwny? Nie widzę! Wobec tego, Jasio, jednogłośnie zostajesz matołem klasy! Wstań!
- Ale, proszę pani... - wystraszony uczeń próbował coś wydukać.
- Nic się nie martw, Jasio! Do twoich obowiązków będzie należała obserwacja klasowych prymusów i sygnalizowanie wszelkich nieprawidłowości jakich się dopuszczą. Dziś matoł, jutro prezydent!
- Matoł! Matoł! Matoł! - skandowała cała klasa. Jasio stał opromieniony chwałą i poczuciem patriotycznego obowiązku.
ratings: very good / excellent
Drobne potknięcia poprawnościowe. Jeżeli piszemy o księżyca potocznie, to piszemy małą literą. Wielką literą piszemy tylko wtedy, kiedy mamy na uwadze naturalnego satelitę Ziemi. Piszemy "proszę pani", a nie "proszę panią". I ciekawe, ze akurat Jasio, klasowy matoł, powiedział to poprawnie. Zbędne przecinki przed: sprawiały, Jojo; brakuje przecinka przed: jakich się.
ratings: very good / excellent
Piękna pani też bywa niebezpieczna (a tu akurat widzę nie tę nauczycielkę, tylko panią Ogórkową).
ratings: very good / very good
Legionie, tekst bardzo dobry. Drobne poprawy co do zapisu dialogów i następującej po niej narracji (bardzo skrótowo, najważniejsze):
- jeżeli po wypowiedzi narracja rozpoczyna się wyrazem związanym z mową, np. "powiedział, krzyknął, odpowiedział...", to na końcu wypowiedzi nie stawiamy kropki (ale mogą być: wykrzyknik, pytajnik lub wielokropek), a narrację rozpoczynamy małą literą,
- jeżeli są inne wyrazy (Odwrócił się. Spojrzał. Zamyślił się...), to na końcu wypowiedzi stawiamy kropkę, a narrację rozpoczynamy dużą literą.
Przykłady:
... matoła klasy - zakomunikowała...
... o argumenty. – Cudowna pani
ratings: perfect / excellent
Boże, Legionie, cóż za poetyckie porównanie! Aż się zachwyciłem. :)
Szkoda, że tekst taki krótki, chociaż może lepiej niektórych za bardzo nie inspirować.
ratings: perfect / excellent
równanie w dół ze szkół
wszystkich, jak leci, dzieci