Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2017-11-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2298 |
NIEZWYKŁE ZAWODY: NĘCICIEL
Ten zawód jeszcze nie ma nazwy, więc ja nadałem mu takie robocze miano. Rzecz ma miejsce w Bergen, Norwegia. Jeden z moich kolegów znalazł tam takie miłe zajęcie.
Praca ta polegała na tym, że Marceli miał stawiać się co dzień w knajpie, gdy ta otwierała swe podwoje. A potem dostawał piwo i miał z nim usiąść przy oknie, i popijać tak, by widać go było z ulicy. O, jakie smaczne piwko! Mniam mniam mniam! I jeszcze łyczek perlistego, orzeźwiającego piwka. I ci co tak łażą bez sensu ulicami Bergen niech mu zazdroszczą, niech im zwisają do pasa jęzory. No chyba, że wejdą, usiądą i też zaczną się raczyć.
Odrobina aktorskich zdolności, ale i słabość do chmielowego napitku, ułatwiały mu wypełnianie roli nęciciela.
A kiedy lokal zaczynał wypełniać się klientami, Marceli mógł odejść. Jego zadanie było wypełnione.
Niestety, nie dopytałem, co jeśli klienci nie przybywali, a piwo się skończyło. Czy dostawał kolejne i następne? Bo wiem, że on to potrafi – i ja to potrafię, gdy pić się chce – wypić browca na dwa łyki. A oni tam takie malutkie te piwka mają, co to Polak od jednego przyłożenia wyssać potrafi.
Przed tym zawodem widzę szerokie perspektywy. O ile tylko nasi miejscowi gastronomiczni biznesmeni znajdą twardziaków gotowych się na pokaz zajadać się oferowanymi przez nich potrawami. Bo zachęcanie do picia piwa tu, w naszym kraju, chyba nie jest potrzebne.
ratings: perfect / very good
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / very good
nECICIEL-mnie by nie zachęcił.bo nie lubię piwa.