Text 33 of 34 from volume: Damy trefl Zaświecia i Zaświaty
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-12-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2635 |
Pani z lipcem dorodna niczym kłos dojrzała
podała kukiełkę
zawiniętą w tetrę.
Po imieniu Maleństwo nazwała -
a On oczkami patrzył zielonymi jak agrest
i miedziane loczki ułożyły się w pierścień
na zroszonym różowym czółku.
Swoim ciepłem przeniknął w jej dłonie
przytuliwszy do mokrych policzków
dał się pieścić kołysać litanią
czułych słów nostalgią nabrzmiałych -
Srebrny sen chyżo umknął nad ranem
po nim zapach dziecka -
i rumianku z balsamem
ratings: perfect / excellent
tak uważam,że te oczka mi nie pasuja,wyczuwam agresora-dziecko?
2.Dzieci a później dorośli miewają zielone oczy. Szczególnie rudowłosi.
Ten sen opowiedziała mi moja Znajoma, która kiedyś bezmyślnie postradała własne dziecko. Poradziłam jej "duchową adopcję"...
:)))
dobrze jej poradziłaś befano.:)