Go to commentsPrzesądy i zabobony spisywane przez 'druidkę abę'
Text 34 of 34 from volume: Damy trefl Zaświecia i Zaświaty
Author
Genrehorror / thriller
Formprose
Date added2021-03-28
Linguistic correctness
Text quality
Views2452

Gdy się puszczyk drze, to diabły radują. Przedrzeźniający głos puchacza „Wywiedź, wywiedź!” (na cmentarz) uważają za śmiech szatana. Puszczyk w ogóle pozostaje w bliskich stosunkach z diabłem, towarzyszy mu i służy. Sowa w mniemaniu prostego ludu powstała z czarta, dlatego nie znosi światła dziennego. Diabeł i czarownica przybierają niekiedy postać sowy.


I lud rusiński wierzy, że sowa jest ptakiem złowróżbnym. Ażeby odwrócić nieszczęście od domu, obory lub stajni, to zastrzeloną sowę przybijają na drzwiach mówiąc: Już więcej nic nie zrobisz! Gdy puchacz krzyczy na dachu, ktoś z domowników umrze. Kiedy znajduje się na strychu - padnie bydło. Puchacz towarzyszy złym duchom (Stanisławów - dawna Małopolska Wschodnia). Głos sowy lub puchacza odzywającego się kilkakrotnie na dachu domu oznajmia Czechom rychłą śmierć jednego z członków rodziny (1823). Puchacz (tuhi) wydający przeraźliwy głos wróży ponadto Chorwatom śmierć w domu, nad którym usiądzie. Niemiły krzyk sowy oraz puchacza w pobliżu zagrody, albo nad chatą tłumaczą Serbowie w Bośni jako zapowiedź bliskiej śmierci gospodarza lub gospodyni. Nie wymawiają imienia sowy (jejina), zwąc ją tak, aby uniknąć złego, wielką czarodziejką. Puszczyk jest nazywany w Niemczech ptakiem śmierci (Totenvogel), ponieważ woła tym swoim osobliwym głosem:


Kom mit, Kom mit,

Bring Schiff und Spaten mit.


Pójdź z nami, Pójdź z nami,

Przynieś z sobą rydel i łopatę.


Sowę, zwaną trupim ptakiem, zapowiada w Dytmarskiem zgon w domu, ponad którym ona leci; podobnie jak zlatywanie się wron wokół tegoż domostwa. Szymon Grunau w Kronice z XVI wieku podaje  wśród wróżb ludu pruskiego następującą przepowiednię: Kiedy puchacz krzyczy trzy razy z rzędu na jednym domu, oznacza to, że ktoś z tego domu umrze. Zbieranie się gromadne sów jest oznaką bliskiego pogrzebu (w Bretanii). Sowa na dachu krzycząca wróży śmierć także Rumunom, w Albanii natomiast istnieje podobny do naszego przesąd, że sowa siedząca na dachu przepowiada śmierć domownikom, zaś brzemiennej kobiecie - nieszczęście.  Puchacz też jest u Włochów wróżbą śmierci, gdy „siadłszy na dachu odezwie się swym złowrogim głosem, to za trzy dni śmierć wejdzie w dom”. Podobnie w Mołdawii: głos puszczyka nad domem, wycie psa i wyrzucanie ziemi przez kreta zapowiada tę rychłą śmierć. I tak dalej, et caetera oraz tym podobne...


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Befano, teraz rozumiem co się tutaj dzieje. Sowy pracują u diabła, zatem niech do diabła idą.
I ten język sówek... ordynarny i taki obsceniczny.
Puszczyki tylko z nazwy tak niewinnie się kojarzą.
Puszczyki zwyczajne są rzeczywiście zwyczajne, mimo że niezwyczajnie pohukują, ale to bardzo lewicowy ptaszek, bo dociera aż po Ural...
Tam go szkolą i uczą języka wulgarnego, a potem przylatują do Polski i pohukują po rosyjsku. Ale od czego mamy rodzime wrony. Dwie dobre wrony wystarczą, żeby wyskubać kuper puszczykowi i potem lata z gołą... tym, no znaczy... odwłokiem.
To przecież najpospolitsza sowa w Polsce. We Wrocławiu siadają na kominach i grzeją te, no... puszczenisy.
"Puszczyki charakteryzują się dziobem bladooliwkowym (dla Janko... pisownia oryg. z wiki). Nogi opierzone do końca palców... (a fe... obrzydliwe), no i mają krótkie ogony", co wszystko tłumaczy.
"Prowadzi nocny tryb życia, przebywa najczęściej samotnie." - Wiki. Co się zgadza, bo kto tam by z puszczykiem wytrzymał.

Befano, świetne opracowanie i znajomość pu-szczy-kowej
odmiany sówki-kominówki.
avatar
A u nas, w Ogrodzie Żupnym to tych kretowisk "bądź ile". W swoim "Dyariuszu" na 12.II. taką dlań przewidziałam prognozę:

Siąpi roztrzęsiona plucha
moknie wróbel na dachu
przewietrzają krety korytarze
© 2010-2016 by Creative Media