Text 79 of 213 from volume: międzyczas
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-12-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1979 |
Zaproszę cię na gorącą czekoladę, gdzieś u podnóża Alp.
Znam miejsce, z którego Zugspitze przypomina
głowę Marszałka Piłsudskiego. Pamiętam go
z pewnej gazety, jak leżał w otwartej trumnie.
Jego brwi, wąsy i wysokie czoło.
Ten szczyt, jakby umarł w podobny sposób.
Ale ponieważ ja to wszystko znam,
więc będę raczej patrzył na ciebie.
Fenowy wiatr ogarnie ciepłem włosy.
Zasłoni słowa ale tylko na chwilę.
Kiedy zanurzysz usta w czekoladzie,
wtedy dowiesz się dlaczego właśnie ty, Alpy
i czekolada.
Doliną Spluga aż do jeziora Cosmo
popłyną czekoladowe słowa
pewnej historii, której tak naprawdę
nie będzie.
Wypiętrzę alpejskie marzenia
ze szczytami, których już nikt,
nigdy nie zobaczy.
https://youtu.be/CHk5SWVO4p8
ratings: perfect / excellent
Bogata sensami, pełna ciekawych zasłon, zapraszająca na czekoladę poezja
Że chodzi tutaj - w tym międzyczasie - NIE TYLKO o tło muzyczne /właśnie w wykonaniu nikomu nie znanych niepozornych pokrzywnic/,
ale też o konstrukcyjnie istotny w tej liryce podtekst,
wskazują na to oba tytuły.
Kiedy śpiewają znów płochacze,
W burzy loków kryjąc liczko blade,
Pijesz swoją czekoladę,
Ja zaś nad rozlanym mlekiem płaczę ;(