Text 80 of 213 from volume: międzyczas
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-12-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2401 |
uśmiechu nie da się podzielić
i nawet palców u ręki pięć
rozbiorę Cię słowem
dotknę kropką
a przecinkiem pozwolę pomilczeć
i zaraz potem
wejdę w ciebie całym zdaniem
soczyste wargi
spierzchniętym słowem
uwolnię z czerwieni
nie czekaj
przyjdę niespodzianie
kolejnym wierszem
i dotknę gdzie czekasz najbardziej
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
rozbiorę cię słowem
dotknę kropką
a przecinkiem pozwolę milczeć
(patrz 2. strofa)
tyle że nadal nie ma w tym łożu miłości żadnego dialogu - jest odgórny męskoosobowy liryczny i na chybcika dyktat, i bidna strona bierna, jak leżała, tak wciąż plackiem sobie leży, bo w tej narzuconej sobie wykrzyknikami i pauzą narracji dawno już poległa.
Gdzie tu przestrzeń dla niej??
uśmiechu nie da się podzielić
/i niczego nie da się podzielić
skoro/ nawet palców u ręki pięć
W warstwie filozoficznej pobrzękuje tutaj stara patriarchalna pokrętna logika dzielenia rozumianego wyłącznie jako "oddzielanie", kiedy tymczasem dzisiaj w 3. tysiącleciu n.e. owo dzielenie jest/winno być wspólnotą: ty jesteś mną, ja - tobą