Text 10 of 16 from volume: Erotyki
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-12-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2175 |
Czekałam tak długo,
jak wiosną natura
tęsknie dżdżu spragniona.
Wreszcie, gdy cię strzała
trafiła znienacka,
wziąłeś mnie w ramiona.
Siebie tak złaknieni,
jak pierwszego chleba...
usypiam spełniona.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Dżuma przeminie, Janko. Jeszcze się orzeł podniesie i wzleci, lecz najpierw plagi spadną na podłe plemię.
Tylko to porównanie "złaknieni jak pierwszego chleba" brzmi mit trochę tajemniczo. Kiedy jedliśmy pierwszy chleb? W mojej głowie układa się raczej coś o poście.
Janko - to jest "Pragnienie II", czasem trzeba wczuć się odczucia płci przeciwpołożnej, aby lepiej ją rozumieć. "Pragnienie" było kiedyś, już w mojej osobie :)
Lilly, nie powinno się tłumaczyć wierszy, każdy powinien odbierać, jak chce, im więcej interpretacji, tym lepiej dla autora ;) Ale odpowiem - chodzi o chleb, pierwszy po żniwach, ze świeżutkiej mąki. Smakuje dużo lepiej, po długiej przerwie od poprzednich żniw.
Pzdr.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
"Pierwszy chleb" to skojarzenie domu babci i pieca chlebowego. Rzeczywiście, ślinka mi ciekła na myśl o piętce ze świeżo upieczonego chleba, a bochenki były okrągłe :) Mmmm... mniam :)