Text 1 of 3 from volume: Treny
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-12-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2190 |
Jak smakuje cud, nigdy się nie dowiem
Wszystkie pogasły światła w domu moim.
Nóż rdzawy, tępy, moje serce kroi.
Wielka nastała pustka i niepokój.
Żadnych nie słychać śmiechów, ani kroków.
Życie uwiera gwarem, solą w oku.
Już żadna lampa nie rozświetli mroków.
Chwilą okrutną cień przesłonił Słońce.
Pożarł. Zostawił serce konające.
Łzy kapią gęsto nad twoją książeczką,
pełno cię wszędzie, a puste łóżeczko.
Jak smakuje cud, nigdy się nie dowiem.
Przyjdź tutaj, do mnie, na uszko coś powiem:
patrz, jaka ładna ta nowa laleczka...
Masz, do miseczki wlej kotkowi mleczka.
Pobaw się z kotkiem, puść już mamy nogę.
Boże, to piekło... zakończ... już nie mogę...
ratings: perfect / excellent
Piszesz bardzo przejmująco.
Zastanawiam się nad końcem, bo dla mnie brzmi wieloznacznie.
Gdybym nie znała innej twojej twórczości, wątpliwości by nie było. :)
ratings: perfect / excellent
Legionie, Lilly, ucząc istoty średniówki jednego z użytkowników (niestety, nieskutecznie), wskazywała, że czasami wystarczy poprzestawiać niczym puzzle niektóre słowa, a średniówka będzie właściwa. I to dotyczy jednego z wersów trenu. W oryginale zmień "Jak smakuje cud" na "Jak cud smakuje".
Reszta bez zastrzeżeń.
Taka zmiana szyku nie spowoduje zmiany średniówki, a jedynie polepszy akcent i rytm wiersza, gdyż w wersji "Jak smakuje cud" akcent jest na jednosylabowym cudzie i brzmi mocno.
ratings: perfect / excellent
Piękny wiersz, choć smutkiem powiało. Choć chyba większość ludzi nie dowie się nigdy, jak smakuje cud.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent