Author | |
Genre | prose poetry |
Form | drama |
Date added | 2018-01-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1578 |
Świetny poeta postanowił przeprowadzić wywiad z wierszami.
Zaprosił dwa z nich na kolację, wybrał super restaurację.
Utwory przyszły wzruszone tym, że zostały zauważone przez artystę zdolnego i zrównoważonego.
Twórca zapytał, czy są gotowe na rozmowę, czy też może potrzebują jeszcze chwil parę.
Nie chciał, aby czuły się osaczone, takie miał serce wyczulone na czyjś ból i trwogę.
Otoczył silnymi ramionami swych gości, szacunek okazując, tym którzy go potrzebują.
Dziełka miały łzy w oczach.
Usiedli przy stole, nakrytym szykownie i ze smakiem.
Wytworny pan rzekł:
– Nie obawiajcie się, jam nie żaden prostak, pomogę, nie skrzywdzę, macie moje słowo.
Nadal, jednak, dostrzegał ich zagubienie, podjął zatem postanowienie, mówiąc:
- A może uważacie, że należy na tę chwilę przełożyć nasze spotkanie?
Strofki buzie otworzyły ze zdziwienia, że taka sława delikatnie ich niedoskonałość potraktowała.
Poeta podsumował:
- Zobaczyliśmy się, to jest ważne, podając im rękę bardzo ostrożnie, zadbał o to, aby nie czuły nacisku z jego strony.
Zapytała jedna ze zwrotek:
- Nie będzie to dla pana afront?
- Ależ skąd – odrzekł artysta. Mamy czas, a w końcu to było moje postanowienie i szczerze dziękuję Bogu za wasze istnienie.
Rozstali się więc w zgodzie, mówiąc:
– Do zobaczenia w inne dogodne dla wszystkich popołudnie.
Bajka 37
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / very good
Cudne...
Bajko ty moja... (cytat z którejś "wieczorynki" z jakże już odległych czasów pogodnej zawsze tylko u nas "dobranocki" :)
Nie z metra cięte płodzi,
By na randki z nimi chodzić,
Poetą musi być najpierwszem!