Text 19 of 22 from volume: Różności
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-01-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1733 |
I
Bieda wychodzi z nor,
wyje radośnie - ach
w ciemnościach tylko gwar.
Obwiesie są co krok,
knajpy dają im moc,
rankiem pijani w sztok,
leżą, bo to nie noc.
Któryś podnosi się,
wszystko jedno mu jest,
najemnik, no i cześć.
Nie widzi muszych larw,
ciała w robactwie tkwiącym,
uszy ma głuche na wrzask
depcze po jeszcze śpiących.
II
Lektyka - dama w niej,
żebrak wyciąga dłoń,
cios mu rozwala skroń.
Bylejakość na twarzach,
niewolnik czyści brud,
zmyje to, co mu każą,
wytryska krew spod nóg.
Pan - plebs to różne światy.
w Rzymie tysiąca światyń,
granic do bólu zawartych,
ranami się jątrzących.
Bajka37
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Dobry wiersz, mocne słowa prawdy o Imperium Romanum. Gajus Swetoniusz Trankwillus byłby poruszony tym plebejskim echem, ale Rzymianie? Chyba nie?
ratings: perfect / excellent
"ekscytacji Weny", to brzmi fajnie. Kradnę te słowa, bez wyrzutów sumienia.". Nie kradniesz, tylko przytulasz i dobrze, Auroro. :))