Text 255 of 255 from volume: Zlepek klepek
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-02-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1863 |
Walentynki za pasem, więc ode mnie
`Miniaturki niepotulne na miłości szczególne`
Głośno przeklina kiedy ją dyma
przez dwie godziny w lesie za górką.
Mnie to nie dziwi on jest kierowcą
ona zaś dętką z maleńką dziurką.
***
Kiedy ją pruje aż wokół świszcze
niezwykłe to spółkowanie.
Mnie to nie dziwi on jest żaglowcem
ona zaś falą na oceanie.
***
Czuje spełnienie kiedy w niej kończy
ta piękna miłość trwała latami.
Mnie to nie dziwi ona jest szkołą
on maturzystą przed wakacjami.
To znaczy - doskonale .
ratings: very good / excellent
Ale coś z przecinkami na bakier, optymisto. Wielu brakuje. Jak chcesz, żebym wyliczyła, to wyliczę, ale teraz jest późno i nie chce mi się. :)
Oto prawdziwa sztuka pisnia:
"Rzekła lilia do motyla,
nikt nie widzi, niech pan zapyla"
ratings: perfect / excellent
I tego... wiecie,
O całym świecie
Zapomina - taka to glina!