Text 58 of 74 from volume: Szczęście
Author | |
Genre | poetry |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-02-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1237 |
Tu nie liczy się wzrost,
nieważna jego kasa
Powiem to kochani wprost:
ja chcę sobie pohasać.
Nie potrzeba mi kwiatów
i wierszy do kolacji,
nie chcę wspólnych tematów
i nie musi mieć pasji
Nie chcę długich spacerów
i częstych telefonów;
niech wybiera frajerów
i nie wraca do domu.
Wszystko to nieistotne
Dla mnie ważna jest chwila
Nieważne czy masz umysł,
geniusza, czy debila
Czasu mamy niewiele
więc nie będę zanudzać.
Ujrzałam cię cię w niedzielę.
i zaczęły się cuda.
Przejdę szybko do rzeczy
Powiem szczerze rzecz pewną:
nie potrafię zaprzeczyć,
że coś dzieje się ze mną
Pożądaniem swym płonę
jak latem sterta siana
Chcę byś przebił mą błonę,
nie zabroni mi mama.
a Juliusz Cezar wcale nie zabrania."
Tak sobie pozwoliłem sparodiować znana kiedyś piosenkę Kaczmarskiego.
ratings: perfect / excellent