To już kolejny Twój "wiersz", który zmusza mnie do do zastanowienia, jaki masz cel, publikując te teksty. Czasami mi się wydaje, a niejednokrotnie byłem o tym niemal przekonany, że potencjalnych czytelników prowokujesz, że robisz sobie z nich najzwyklejsze jaja. Bo nie wierzę, że można nieświadomie popełnić chyba wszystkie możliwe błędy. I semantyczne, i merytoryczne, i składniowe, i fleksyjne, i interpunkcyjne, i ortograficzne i jeszcze wszystkie inne. W tym szczególnym mistrzostwie chyba tylko dorównywał Ci pewien znany polityk próbujący śpiewać nasz hymn narodowy.