Text 4 of 81 from volume: Zachód
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-05-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1726 |
kobietom nienormalnie normalnym i odwrotnie
nigdy tak się nie czułem i ciągle zachwycam
skończonym pięknem w tańcu
wirującym wokół lisiej czapy księżyca
i parkowych latarń w walcu
skrzącym diamentami i mroźnym oddechem
w bieli ślubów rozedrganych szczęściem
spokoju morza
gwiazd tonących z uśmiechem
w ciszy...nie
lekkim chrzęście
a panna młoda szczypie w policzki
i obrót
skłon i muśnie skrajem szalu w obrocie tanecznym
migają małe baletniczki
szybciej
i jeszcze
i jeszcze
dwa w przód jeden wsteczny...
...wariat za oknem na czerwono gada
koniec zimowej nocy
roztopy
deszcz pada
ratings: perfect / excellent
A tam nie miałaś racji.
Jak na tutejsze standardy, nic złego nie uczyniwszy.
Bez personifikacji.
Dzięks.
Jam zwierzę przystosowawcze. Niemniej zachowuję minimum przyzwoitości w zgodzie z własnymi standardami.
Nie walę ocen o innych bez nawiązania do utworu i jego oceny.
A temperament nie pozwala mi milczeć i przełykać durnot. (:
ratings: perfect / excellent
To raczej konstatacja faktu, że wszystko wraca do normy i koniec marzeń.
Wdzięcznym za obecność :)
ratings: perfect / excellent
A tak poważniej..."nic nie może wiecznie trwać" :)
Nawet najpiękniejszy taniec, zachód słońca czy zorza polarna, ma swój koniec.Inaczej jakbyśmy docenili ich urok ? :)
ratings: perfect / excellent
W tle zalewu "czarnej poetyki" taki jak ten brylant lśni, jak ta nasza Gwiazda Przewodniczka.
Ps. Co do pointy w finale: my-Polacy nigdy nie słuchamy żadnego bełkotu - a już zwłaszcza wariatów?? - za oknem.
W starożytnej kulturze Wielkiej Rosji - aż do dzisiaj, po lata nam współczesne - wszelkiej maści niepełnosprawni, w tym wariaci - błażennyje Bożyje liudzi, sumasszedszyje - od Pradzieja byli i nadal są otoczeni wyjątkową troską i traktowani ze szczególną uważnością, byli/są (nawet gdy bełkocą na czerwono za oknami) w skupieniu wysłuchiwani. To rzecz obranych przez nasze braterskie słowiańskie my-narody hierarchii wartości.
U nas wariat jest nam kłodą pod nogami i kamieniem u szyi - tam błogosławieństwem, łącznikiem między nami a Absolutem
Mówią głosem Boga.
Dzięki Emilio za wizytę i przemyślenia.