Text 166 of 203 from volume: Ojczyste kwiaty
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-05-21 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2364 |
Ptak w świątyni
Mówią że nawet młody wróbel
Także nie daje się złapać na plewy
Czemu w świątyni robi jubel
Gdzie tak trudno o chleba samosiewy
Niczym uśmiech słońca w witrażach
Obawy wzbudzone nagle prześwietlił
Gdy zakrystian będąc na strażach
W naczyniu hostie na stole postawił
Nagle złowił jeden opłatek
I uniósł na wysokie barwne filary
Niczym zwycięzca dostał datek
Skrzydła na cokole grały fanfary
Tytuł wnosi przekaz, który /dodatkowo/ łamie tekstowi kark.
A temat piękny. Szkoda
zakrystian... w naczyniu hostie na stole (??) /na ołtarzu chyba/ postawił
nagle złowił jeden opłatek
(patrz stosowne wersy)
i z nim odleciał pod sklepienie kościoła
- to przykład kolejnej niespójności logicznej, od której roi się w tej twórczości.
Kompulsywne taśmowe pisanie rodzi straszne niedoróbki, a na to - w tematyce religijnej zwłaszcza - NIE MA MIEJSCA