Go to commentsdobrze, że jesteś... poezjo
Text 135 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-05-27
Linguistic correctness
Text quality
Views1293

martwię się o ciebie poezjo

płynąca słowami wielu znaczeń

jak łódki z suchych liści

dryfujące między łabędziami

to znów w brudnej kałuży na dworcu

marszczysz błękit kożuchem zastoju

niekiedy wyglądsz śmiesznie

jak facet w przebraniu

z sylikonowymi cyckami

zamiast twarzy

by za chwilę pachnieć

jak kredens u babci

orzechami miodem i jabłkami

i patrzysz na mnie

czerwoną czystością

nalewki z dzikiej róży

oswojonej obłym kształtem karafki

w towarzystwie niemieckich talerzy

ze swastyką w krogulczych szponach



http://youtu.be/cm9Pvp0DTyI

  Contents of volume
Comments (9)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Podobnie się zastanawiam :)
avatar
Puenta mocna
avatar
Jestem pod wrażeniem tego wiersza!
Dawno nie miałem tak obrazowego i miłego duszy- wspomnień czytania.
Jednak ta swastyka-końcówka wiersza odebrała mi i zakłóciła obraz poezji w rożnych pokojach mego bywania .
avatar
Auroro - pięknie napisałaś :-)
avatar
Dziękuję za komentarze wszystkim :)

Rozar, musiałbyś mieć babcię, która po okupacji gdzieś zdobyła niemiecki serwis do kawy...
talerzyki były cechowane pod spodem swastyką w szponach niemieckiej wrony. I właśnie w sieni, między częścią mieszkalną, a ogrodem, u babci, pachniało miodem i jabłkami...
Czasami ze zwykłych spraw można zrobić kawałeczek... poezji.
Wystarczy umówić się z poezją na krótki spacer po myślach... taki romans zawsze kończy się wierszem :)
avatar
Bardzo piękny wiersz, Theodorze.
Środki poetyckie, emocje, przemyślenia.
Z całą pewnością inaczej bym go zwersyfikował i technicznie ułożył.
Tak zapisany, nie daje oddechu.
Ale to kwestia indywidualnych gustów.
avatar
Jestem pod wielkim Wrażeniem!
avatar
Kogo może martwić poezja?

(patrz słowa na dzień dobry)

Pomyślmy...

Poetę?? Przecież jest jej twórcą! Kowalem własnych wyrobów! Nie produkowałby bubli, gdyby mu się nie podobały i nie byłby nimi zachwycony!

Czyli poeta odpada...

To może ta poezja martwi Czytelnika? No, ale ten czyta tylko to, co lubi i NA CO MA OCHOTĘ! To, co czyta, jest Mu miłe.

KOGO MOŻE WOBEC TEGO MARTWIĆ??

Apollina! Boga miłości, piękna, śmierci, zarazy, poezji, kawalerów i wieszczek /te to dopiero były natchnione!/

Dopiero z boskiej perspektywy jest się czym martwić :(
avatar
W tym całym wzorcowym pięknym pysznym koglu-moglu jest, niestety, coś, co psuje i niweczy końcowy efekt.

Co?

Boskie Apolla zmartwienie wyraźnie stoi w sprzeczności z nagłówkiem wiersza, bo /z ludzkiego punktu widzenia/ trudno i martwić się, i jednocześnie cieszyć z jednego i tego samego powodu.

Zamysł i realizacja bez pudła.

..............................

O ile coś się zrobi z tytułem
© 2010-2016 by Creative Media